Nie żyje matka szóstki dzieci, została brutalnie zamordowana. Sprawca zatrzymany
Matka szóstki dzieci zgięła od ciosów nożem. Do tragedii doszło w nocy z soboty (13.01) na niedzielę (14.01) w gminie Kąty Wrocławskie. Policja podkreśla, że działania śledczych były szybkie i skuteczne. Wiadomo, gdzie znajduje się podejrzewany o dokonanie zbrodni.
Kąty Wrocławskie: znaleziono ciało kobiety
Kąty Wrocławskie w województwie dolnośląskim są wstrząśnięte zbrodnią dokonaną pod osłoną nocy. Z 13 na 14 stycznia życie straciła kobieta. Policja potwierdza, iż w jednym z domów ujawniono zwłoki. Niemniej szczegóły objęte są tajemnicą ze względu na dobro śledztwa. Co zatem wiadomo?
Poczta Polska niespodziewanie wydała specjalny komunikat. Chodzi o płacenie abonamentu RTVPolicja zatrzymała podejrzanego mężczyznę
Wiadomość o zbrodni w Kątach Wrocławskich potwierdzona została przez podkomisarza Wojciecha Jabłońskiego z policji we Wrocławiu. - Na miejscu pracowały służby pod nadzorem prokuratora, zabezpieczono ślady - przekazał policjant w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ: "Teleexpress" zafundował widzom niespodzianki. Aleksandra Kostrzewska zapamięta to wydanie na długo
Policjanci zaczęli natychmiast szukać sprawcy morderstwa. Jasne było, iż kobieta zmarła od ciosów nożem. Szybko udało się zatrzymać podejrzanego. To mężczyzna, który żył z ofiarą w konkubinacie. Lokalny serwis "Kąty Wrocławskie na Sygnale" przekazał, iż ciosy ostrym narzędziem padały w okolicy szyi. Niestety kobieta osierociła dzieci.
Kobieta osierociła szóstkę dzieci
- Mogę potwierdzić, że zmarła osierociła szóstkę dzieci w różnym wieku. W związku z tym mamy do mediów ogromny apel o uszanowanie prywatności, bo wiemy, że dziennikarze już pojawili się w tej niewielkiej miejscowości - wyjaśnił podkom. Wojciech Jabłoński.
ZOBACZ: Na jaw wyszły nowe fakty ws. tragedii w Wodzisławiu Śląskim. Zatrzymano jedną osobę
Kolejnym nieoficjalnym doniesieniem w sprawie z Kąt Wrocławskich jest informacja, iż zabójca miał sam wezwać pomoc. Fakt podał, iż zatrzymany mężczyzna przyszedł na stację benzynową i zadzwonił tam pod numer alarmowy 112. Świadkowie przekazali, że wyznał wtedy, iż pokłócił się z konkubiną, a "ona chyba nie żyje".
Źródło: PAP, Fakt, "Kąty Wrocławskie na Sygnale"