MZ: Zniesienie obowiązku maseczek na zewnątrz zależy od częstotliwości zakażeń
Maseczki mają powstrzymywać rozprzestrzenianie się koronawirusa, jednak pojawia się coraz więcej głosów, że powinno się anulować nakaz ich noszenia na świeżym powietrzu. Pytanie w tej sprawie podczas dzisiejszej konferencji prasowej otrzymał również minister zdrowia.
Kiedy nie będzie trzeba nosić maseczek na powietrzu?
Adam Niedzielski kategorycznie zaznaczył, że w tym momencie, jego zdaniem, zniesienie nakazu noszenia maseczek na powietrzu jest „ryzykiem nieakceptowalnym". Jednocześnie jednak zapewnił, że cały czas trwają rozmowy na ten temat i niewykluczone, że wkrótce sytuacja może się zmienić.
Zgodnie z jego słowami, rząd „bierze pod uwagę pewien aspekt związany z nowymi badaniami", które dotyczą transmisji koronawirusa na zewnątrz. Są one jednak zestawiane z kwestiami łatwości egzekucji prawa.
Polityk powiedział również, co jest głównym kryterium decydującym o decyzjach związanych z noszeniem maseczek na świeżym powietrzu. Jest to częstotliwość zakażeń. Właśnie na jej podstawie już za tydzień, podczas kolejnej konferencji prasowej, przedstawiciele rządu mają znów odnieść się do tego nakazu.
[EMBED-243]
W dalszej części wystąpienia Niedzielski podkreślił znaczenie noszenia maseczek w czasie pandemii. Jak mówił, choć na otwartej przestrzeni i na powietrzu transmisja choroby jest mniejsza niż w pomieszczeniach, to mimo wszystko dochodzić może do różnych sytuacji, a niektóre z nich mogą stanowić ryzyko.
Przywołał tu przykład spaceru pustymi ulicami wsi oraz miast, gdy jesteśmy zupełnie bezpieczni oraz przemieszczania się po zatłoczonej ulicy. W podsumowaniu zaznaczył, że rząd zamierza czekać, aż częstotliwość zakażeń będzie na tyle niska, że ryzyko wynikające ze zdjęcia maseczek stanie się akceptowalne.
Nowe badania naukowców dotyczące maseczek
Choć minister zdrowia nie sprecyzował, nad jakimi badaniami ws. rozprzestrzeniania koronawirusa pochyla się obecnie rząd, kilka dni temu opublikowane zostały wnioski ekspertów z Irlandii w tej sprawie. Stwierdzili oni, że rzekomo tylko 1/1000 przypadków zakażeń ma miejsce na świeżym powietrzu.
Krytycznie o zasłanianiu ust i nosa na zewnątrz wypowiadał się też 15 kwietnia prof. Miłosz Parczewski. Specjalista od chorób zakaźnych stwierdził wtedy w rozmowie z RMF FM, że jego zdaniem nakaz ten nie ma sensu.
W rozmowie z mediami wyraził przekonanie, że w ostatnim czasie nie pojawiły się żadne, wiarygodne epidemiologiczne badania, które by potwierdzały wiele zakażeń, do których doszło na powietrzu. Polski rząd jednak podkreśla, że przedwczesne luzowanie ograniczeń doprowadzić może do kolejnego, gwałtownego wzrostu zakażeń, stąd ostrożne podejście do tej kwestii.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl: