Myślał, że nikt go nie widzi. Policja szuka podpalacza
Jest śledztwo w sprawie pożaru, który w ubiegłym tygodniu wybuchł w Barze Letnim nad Jeziorem Białym niedaleko Płocka. Po przeprowadzeniu wstępnego dochodzenia śledczy są pewni, że płomienie wzniecił celowo podpalacz, którego sylwetkę uwieczniono na nagraniu z monitoringu. Mężczyźnie grozić może do 10 lat więzienia. Policja apeluje o pomoc w jego schwytaniu i przekazywanie jakichkolwiek informacji.
Pożar gospodarstwa nad Jeziorem Białym
Dla właścicieli Baru Letniego nad Jeziorem Białym wydarzenia z dnia 9 czerwca były wielką traumą. Nad ranem w kompleksie wybuchł ogromny pożar, który strawił efekty ciężkiej 13-letniej pracy, m.in. miejsce produkcji lokalnych wyrobów do sklepu, hotel i mieszkanie, zajmowane przez rodzinę uciekinierów wojennych z Ukrainy.
Zarządcy gospodarstwa oszacowali, że straty sięgnęły ok. 0,5 mln zł i niemal od razu przekonani byli, że zajście stanowiło wynik działania osoby trzeciej, a nie tylko nieszczęśliwy przypadek. Ich przypuszczenia właśnie potwierdziła prokuratura w Gostyninie.
Nie żyje członek zespołu Bajm. Muzycy pogrążeni w żałobieW sprawie wszczęto śledztwo
We wtorek prok. Damian Zimniak poinformował, że w sprawie wszczęto śledztwo w związku z z artykułem Kodeksu karnego, mówiącym o sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Za takie przestępstwo przewidziana jest kara pozbawienia wolności od roku do nawet 10 lat.
To jednak niejedyna kwalifikacja śledztwa, bo dołączono do niej również art. 288 par. 1 kk, obejmujący zniszczenie cudzego mienia w z biegu z artykułem dotyczącym obostrzenia odpowiedzialności karnej w przypadku mienia znacznej wartości.
Prokuratura jest pewna, że to było podpalenie
Uzyskany dotychczas materiał dowodowy jasno wskazuje, że nad Jeziorem Białym doszło do haniebnego podpalenia. - Na pewno sprawca działał świadomie, z premedytacją. Trwają intensywne czynności zmierzające do jego ustalenia i zatrzymania - podkreślił zastępca prokuratora rejonowego w Gostyninie.
Właścicieli Baru Letniego opublikowali tymczasem w sieci nagranie, na którym widać, że przed należącą do nich posesją przejeżdża samochód, a po chwili zwalnia i odjeżdża. Wkrótce zupełnie niespodziewanie pojawia się zamaskowany mężczyzna z cieczą w plastikowej butelce, którą rozlewa przed barem.
Policja apeluje o pomoc
Swoje działania prowadzą także policjanci z Gostynina, którzy proszą okoliczną ludność i turystów o udzielanie wszelkich informacji mogących pomóc w ustaleniu personaliów podpalacza. Chodzi również o nagrania wideo.
Źródło: RMF FM, gostynin24