"Miliony Mateckiego". Kwiatkowski ujawnia ciemne sprawki posła PiS

Dariusz Matecki w kajdankach na mównicy sejmowej i sześć zarzutów przeciwko niemu. W rozmowie Mikołaja Dowejki z Krzysztofem Kwiatkowskim poruszane zostały kontrowersje związane z Funduszem Sprawiedliwości. Według prokuratury, Matecki niejednokrotnie wykorzystywał publiczne fundusze na prywatne cele.
Przedstawienie Mateckiego
5 marca w Sejmie doszło do niezwykłego incydentu z udziałem posła Prawa i Sprawiedliwości, Dariusza Mateckiego. W trakcie obrad, po decyzji sejmowej komisji regulaminowej o poparciu wniosku o uchylenie jego immunitetu, Matecki, oświadczył, że dobrowolnie zrzeka się tego immunitetu. Następnie na oczach zgromadzonych, założył sobie kajdanki na ręce.
Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach. Proszę bardzo będziecie mieć posła w kajdankach - Matecki
Dodał również, że taki obrazek powinien stać się symbolem obecnego kierunku, w jakim zmierza Polska.
W trakcie swojego wystąpienia wyciągnął, także baner z wizerunkiem Władimira Putina, Aleksandra Łukaszenki, Donalda Tuska i Adama Bodnara, z napisem “every dictatorship will fail” ("każda dyktatura upadnie"). Zwrócił się po angielsku do “wolnego świata”, krytykując rzekome ataki na wolność słowa w Polsce.
Pamiętam narrację rządów Prawa i Sprawiedliwości, że ci co się kierują do zagranicy ze swoimi problemami wewnątrz naszego państwa to są zdrajcy - wspomniał dziennikarz Gońca

Poseł PiS zatrzymany
Poseł Prawa i Sprawiedliwości został zatrzymany przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura postawiła mu sześć zarzutów, w tym dotyczącym ustawiania konkursów na dotacje oraz wyprowadzania publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji, takich jak Stowarzyszenie Fidei Defensor i Stowarzyszenie Przyjaciół Zdrowia oraz prace na fikcyjnym etacie w Lasach Państwowych.
Mamy do czynienia nie tylko z wyjątkowo pewną siebie osobą, ale mówiąc wprost z wyjątkowo obrzydliwą - powiedział Krzysztof Kwiatkowski w studiu Gońca
Według prokuratury, Matecki uczestniczył w sprzeniewierzeniu pieniędzy pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Mateckiego.
Niedługo po jego zatrzymaniu, media ujawniły informacje dotyczące jego majątku. Okazało się, że tuż po wejściu do Sejmu z jego oświadczenia majątkowego zniknął ponad 200-metrowy dom.

Miliony złotych z Funduszu Sprawiedliwości dla polityków
W sierpniu 2020 roku w domu Zbigniewa Ziobry w Jeruzalu doszło do spotkania, podczas którego podjęto decyzję o przyznaniu milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na portale internetowe promujące polityków Solidarnej Polski.
Spotkanie odbyło się w oszklonej werandzie. Według prokuratury, były minister sprawiedliwości podczas tego spotkania lekką ręką rozdysponował kilka milionów złotych między Dariusza Mateckiego, Marcina Romanowskiego, Jana Kanthaka i Marcina Sławeckiego.
Popłynęło prawie 15 milionów, według prokuratury prawie pół miliona wróciło do pana Mateckiego w postaci tych kopertówek i tych pieniędzy, które mu przekazywano - informował Kwiatkowski
Świadkowie zeznali, że środki z tych funduszy były nie tylko przeznaczone na cele związane z działalnością, ale także wykorzystywane w sposób niezgodny z pierwotnym przeznaczeniem. W zeznaniach Mraza, jednego z kluczowych świadków, że obie organizacje miały być wykorzystywane przez Mateckiego jako narzędzie do budowania jego wizerunku na tle wartości chrześcijańskich i narodowych.


Koperty z pieniędzmi
Prokuratura również zarzuca Mateckiemu, że przyjmował tzw. “dolę” od osób zatrudnionych w stowarzyszeniach, które miały być przekazywane na jego cele prywatne.
Jeden z tych, który był opodatkowany zauważył, że pan Matecki wkłada te pieniądze do portfela. Później wraz z nim pojechał i z tegóż portfela wyciągnął te pieniądze płacąc za panele podłogowe - powiedział Kwiatkowski
Inny świadek zeznał, że co trzy miesiące przekazywał Mateckiemu koperty z pieniędzmi, w których znajdowało się od 10 do 15 tysięcy złotych. Koperty były przekazywane osobiście lub zostawiane w szufladzie biurka.
Tutaj nie przeciwnicy polityczni to mówią. To mówią ci, którzy byli jego przyjaciółmi. Ci, których on zatrudniał lub byli zatrudniani w stowarzyszeniach, do których pan Matecki załatwiał pieniądze - dodał Kwiatkowski
Zachęcamy do obejrzenia całego programu na kanale Goniec na YouTube.





































