Michał Szpak naprawdę pokazał to do kamery w finale "The Voice". Mówi o tym cała Polska
Finałowy odcinek “The Voice of Poland” w całości odbywał się na żywo, co kosztowało uczestników wiele stresu. Jako pierwsza z wyścigu o główną nagrodę odpadła Iza Płóciennik z drużyny Lanberry. Gdy przyszło do oceny jej występu, Michał Szpak wyraził swoją szczerą opinię, a później pokazał do kamery obraźliwy gest. Czegoś takiego jeszcze nie było.
Finał "The Voice of Poland". Izabela Płóciennik nie zdołała przekonać widzów
Emocje w finale 15. edycji “The Voice of Poland” sięgnęły zenitu. Czworo wokalistów zaprezentowało po kilka utworów, by móc powalczyć o upragniony kontrakt i tytuł “najlepszego głosu w Polsce”. Po pierwszej turze głosowania odpadła Izabela Płóciennik z drużyny Lanberry (po kradzieży), a wcześniej Kuby Badacha.
W jej przypadku emocje wzbudzał fakt, że tuż przed sobotnim występem zachorowała i zdołała szybko stanąć na nogi tylko dzięki skutecznej antybiotykoterapii. Jak donosił informator Świata Gwiazd, właśnie to było powodem jej nieobecności w specjalnym odcinku “Pytania na śniadanie”.
Zaśpiewała imponująco, ale na tym etapie każdy mógł się pochwalić niebywałymi efektami. Natomiast mimo porażki prawdopodobnie na zawsze zapisała się w historii programu, bo to do niej Michał Szpak pokazał gest powszechnie uchodzący za obraźliwy. Spektakularna scena.
Wiadomo, ile trzeba będzie zapłacić za abonament RTV w 2025. Te osoby są zwolnione z opłaty "Najgorszy finał w historii". Widzowie oburzeni finałem "The Voice of Poland"Michał Szpak zwrócił się do uczestniczki "The Voice of Poland" z apelem
Na początku programu każdy prezentował po dwie piosenki – pierwszą w duecie z trenerem, drugą samodzielnie. Izabela Płóciennik w programie przeszła trudną i zawiłą drogę, ale ostatecznie utrzymała się aż do samego końca. Kuba Badach tłumaczył, że z jednej strony żałuje, że z niej zrezygnował, a z drugiej widzi, jak wspaniale wpłynęła na nią współpraca z Lanberry.
Otrzymujesz Oscara za całokształt – stwierdził, mówiąc o drugim z jej występów.
Głos zabrał w końcu Michał Szpak, który dwukrotnie, i niestety bezskutecznie, próbował ściągnąć Izę Płóciennik do swojej drużyny.
Ja zużyłem nawet swoje dwa bloki na ciebie – zaśmiał się.
Juror nawiązał do przebitki, która została wyświetlona między dwoma prezentowanymi utworami. W niej wokalistka opowiedziała z płaczem, że spotkało ją dużo hejtu przez start w programie i czasami sobie z nim nie radzi. Michał Szpak, nim wykonał finalny gest, postanowił ją pocieszyć.
Uwielbiam to, że ty, pomimo takiego ogromnego doświadczenia, jakie posiadasz, potrafisz się wzruszyć, potrafisz pokazać taką stronę i siłę kobiety, która jest tą uczuciową, pełną emocji duszą. I powiem ci szczerze, ty się ciesz, że ludzie ciebie hejtują, bo to wyznacza, jak bardzo jesteś ważna i jak wielki sukces osiągasz – podkreślił ostatnie słowa.
Zdumienie w studiu "The Voice of Poland". Michał Szpak naprawdę to zrobił
Artysta wytłumaczył młodej uczestniczce, że przed nią wielkie rzeczy, ale wraz z nimi też wielkie trudności. Wyjaśnił, jak ważne jest, aby teraz skupiła się na radzeniu sobie z emocjami po usłyszanej czy przeczytanej krytyce.
Widać było wyraźnie, że ciepłe słowa podnoszą Izabelę Płóciennik na duchu i zgadza się ze wszystkim, co słyszy. Swoją aprobatę wobec młodszego kolegi wyrażał też w trakcie jego monologu Kuba Badach. Wreszcie Michał Szpak spuentował swoje przemówienie słowami: “A hejterom pokazujemy tak”.
Sprawdź też: Niesłychane, jakie wykształcenie ma Michał Szpak. Mało kto o tym wie, wielkie zaskoczenie
I pewnie nie wszystkim – a zwłaszcza ekipie TVP – to posunięcie się spodobało, ale programy na żywo nie przyjmują retuszu. Co poszło na wizji, to poszło. Myślisz, że Michał Szpak zachował się odpowiednio czy powinien sfolgować?