Miała dostać w spadku wielkie pieniądze, została oszukana przez "notariusza". Policja apeluje
Mieszkanka Mazowsza miała otrzymać dużą darowiznę od umierającej Polki, mieszkającej za granicą. Sprawę prowadził rzekomy notariusz, który nagle zniknął bez śladu. Kobieta ostatecznie została oszukana na dużą kwotę pieniędzy. Niebywałe, jak do tego doszło.
Mieszkanka Mazowsza miała otrzymać dużą darowiznę
Kilka dni temu na komendę w Ostrowi Mazowieckiej zgłosiła się 50-letnia mieszkanka powiatu ostrowskiego. Kobieta opowiedziała policji swoją historię. W sierpniu na jednym z portali społecznościowych otrzymała zaproszenie do grona znajomych od osoby podającej się za mieszkającą za granicą Polkę. Kobiety pisały ze sobą poprzez aplikację.
- Rzekoma pani Anastazja napisała 50-latce, że jest śmiertelnie chora i nie ma nikogo bliskiego, a z uwagi na swój stan zdrowia, szuka osoby, której mogłaby przekazać w darowiźnie 100 tysięcy euro - poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ostrowi Mazowieckiej Marzena Laczkowska.
Agnieszka Holland ma ochronę. Po premierze "Zielonej granicy" pilnują jej całą dobęW sprawie miał pomóc rzekomy notariusz
Mieszkanka Mazowsza razem z rzekomą kobietą poznaną w internecie ustaliły, że aby procedura przekazania darowizny odbyła się bez problemów, sprawę poprowadzi notariusz. Po pewnym czasie zgłosił się mężczyzna podający właśnie za niego. Ustalono szczegóły, a niedługo potem kobieta otrzymała informację o śmierci ofiarodawczyni.
Mieszkanka powiatu ostrowskiego chcąc otrzymać obiecaną darowiznę, musiała wpłacić na wskazane konto bankowe pieniądze na pokrycie opłat m.in. za świadectwo, deklarację i ubezpieczanie. - Ostatnia wpłata miała być za świadectwo zgonu darczyńcy. I w tym momencie 50-latka zaczęła podejrzewać, że może to być oszustwo, ale było już jednak za późno - przekazała policja.
Straciła ponad dwa tysiące euro
Kiedy kobieta zorientowała się, że mogła paść ofiarą oszustów, poprosiła rzekomego notariusza o zwrot wpłaconych wcześniej pieniędzy. Ten za każdym razem wymyślał inny powód, dla którego nie mógł tego zrobić. Ostatecznie kobieta została oszukana i straciła ponad 2,2 tysiąca euro.
Oszustwa internetowe pomimo wielu ostrzeżeń i apeli służb wciąż zdarzają się bardzo często. Policja zaznacza, aby w kontakt z osobami poznanymi przez internet zachować szczególną ostrożność i rozwagę. - Oszuści wymyślają coraz nowsze historie. Gdy trafią na osobę łatwowierną, wykorzystują to i bez skrupułów wyłudzają pieniądze - zauważa rzeczniczka policji w Ostrowi Mazowieckiej.
Źródło: PAP