Mateusz Morawiecki chwali się najniższym bezrobociem w historii. Złożył Niemcom nietypową propozycję
Mateusz Morawiecki ostatnio jest w formie i wyprodukował tak wiele złotych "rad", że mógłby napisać poradnik. Większość z nich jednak trudno zastosować w życiu. Niedawno z ust polityka padły kolejne słowa, które można by oprawić w ramkę. Dotyczyły Donalda Tuska i powodów wojny na Ukrainie.
Mateusz Morawiecki w Kędzierzynie-Koźle mówił o sytuacji politycznej
- Dzisiaj bezrobocie jest najniższe w historii III RP i zrobimy wszystko, żeby takie było. Masowe wyjazdy za chlebem na szparagi do Niemiec muszą się skończyć. Niech sobie sami zbierają szparagi albo niech do nas przyjeżdżają je zbierać - mówił w niedzielę, 17 lipca, premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z wyborcami.
Premier spotkał się w niedzielę z mieszkańcami Kędzierzyna-Koźla w woj. opolskim, aby zachęcić ich do poparcia partii rządzącej. Nie mogło zabraknąć zapewnień o słuszności działań partii PiS i świetlanej przyszłości, która czeka Polaków pod rządami jedynej słusznej partii.
- Dzisiaj bezrobocie jest najniższe w historii III RP i zrobimy wszystko, żeby takie było. Bo wiemy doskonale, że te upiory III RP, czyli masowe bezrobocie i masowe wyjazdy za chlebem, na szparagi do Niemiec, na zmywak do Wielkiej Brytanii, muszą się skończyć. Niech sobie sami zbierają szparagi albo niech do nas przyjeżdżają zbierać szparagi. Zapraszamy - mówił. Mateusz Morawiecki zdradził przy okazji, że jego zdaniem Rosja tylko czekała na moment, gdy Europa i demokratyczny świat będą zmęczone po pandemii i kryzysie gospodarczym, aby zaatakować.
- W tym momencie Putin zaatakował. Najpierw naszą granicę polsko-białoruską, a potem zaatakował Ukrainę. Rosja zawsze wyczekiwała na problemy wewnętrzne [...] Rosji zawsze zależało na tym, żeby Polska była osłabiona. Osłabiona od zewnątrz - żeby groziły jej inne państwa - w tym przypadku konkretnie ona sama Rosja najbardziej, ale żeby była także zagrożona od wewnątrz - podkreślił.
Jako jeden z czynników osłabiających Polskę od wewnątrz premier podał... nie zgadniecie! Donalda Tuska! Oczywiste było, że był premier i szef PO musiał w jakiś sposób przyczynić się do tego, że Rosja zaatakowała Ukrainę. Mateusz Morawiecki w końcu wyjawił nam, jak do tego doszło.
- Oby przyszło opamiętanie na tych najbardziej zacietrzewionych, bo dostrzegam też w niektórych partiach opozycyjnych próbę znalezienia jakiegoś rozwiązania, dobrej woli. Ale niestety nie dostrzegam tego u pana Tuska. To jest ten krzewiciel nienawiści, to jest ten, który chce nas podzielić. Dlatego szanowni państwo, strzeżcie się przed jego przewrotnymi słowami - zdradził Mateusz Morawiecki.
Mateusz Morawiecki podkreślił , że w Polacy mają do wyboru tylko dwie partie - polską i antypolską
Aby to podkreślić, Mateusz Morawiecki zacytował słowa księcia Adama Jerzego Czartoryskiego.
- Mawiał, że w Polsce - z jego doświadczenia to wynika - są tylko dwie partie. Partia polska i partia antypolska, partia patriotyczna i antypatriotyczna - moglibyśmy powiedzieć. Zmieniają się czasy, zmieniają się szyldy partyjne, a mam wrażenie, czasem patrząc na zachowanie niektórych, że tamte słowa cały czas są aktualne... - przemawiał polityk.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jarosław Kaczyński zareagował na konflikt z KE. Prezes się nie hamował. "Koniec tego dobrego"
Kolejny kurek do zakręcenia. KE zaapeluje do Wspólnoty, na horyzoncie kolejny kryzys
Większe pieniądze za wywóz śmieci, od stycznia szykują się zmiany. Rząd dał zielone światło
Źródło: Radio Zet/Goniec.pl