Macron zmieni życie Polaków, a PiS odetnie się od Le Pen? Ekspert komentuje
Wyścig o fotel prezydenta Francji dobiegł końca. Emocje, jakie wywoływały wybory nie tylko nad Sekwaną, ale również nad Wisłą mogły być dla wielu Polaków być powodem do niepokoju związanego z ostatecznymi wynikami. Co oznacza wybór Emmanuela Macrona na drugą kadencję oraz czy PiS nadal będzie utrzymywał kontakty z prorosyjską Marine Le Pen? Zapytaliśmy eksperta, rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Emmanuel Macron oficjalnie został - po raz drugi - prezydentem Francji. Pokonał w niedzielnych wyborach Marine Le Pen z wyraźną przewagą, chociaż jeszcze niedawno eksperci zastanawiali się, czy obecna głowa państwa jest w stanie przekonać do siebie większość rodaków.
Dyskusja na temat wyborów prezydenckich we Francji toczyła się również w Polsce. Wskazywano na bliskie kontakty Prawa i Sprawiedliwości z Marine Le Pen, która otwarcie deklaruje swoje prorosyjskie stanowisko.
Zapytaliśmy Kacpra Kitę, piszącego dla portalu Nowy Ład oraz komentującego politykę międzynarodową na YouTubie o to, co wybór Emmanuela Macrona znaczy dla zwykłego Polaka.
Nowy-stary prezydent Francji zmieni los Polaków?
Wybory we Francji to starcie dwóch zupełnie innych kierunków polityki. Zwrócona ku Moskwie Marine Le Pen a na drugiej szali Emmanuel Macron. Ta dwójka znad Sekwany dość mocno w ostatnich tygodniach kształtowała dyskusje toczone w polskiej przestrzeni.
Co dla przeciętnego Polaka znaczy ponowny wybór Emmanuela Macrona na prezydenta Francji? - To status quo - przekazał redakcji goniec.pl Kacper Kita. - W życiu zwykłych Polaków się wiele nie zmieni - wyjaśnił ekspert.
Nie znaczy to jednak, że Emmanuel Macron i jego działania nie będą rzutować na decyzje podejmowane nad Wisłą. - Możemy spodziewać się presji na transformację energetyczną, tj. odchodzenie od węgla, bo Macron zapowiedział ekologię jako jeden z priorytetów swojej drugiej kadencji - ocenił dla goniec.pl Kacper Kita.
Co dalej z PiS i Marine Le Pen? Kontakty nie zostaną zerwane
Wybory prezydenta we Francji mocno interesowały również polski rząd. Będący u władzy PiS dość wyraźnie sympatyzował niedawno z Marine Le Pen, która przyjechała nawet na specjalną wizytę do Warszawy.
Ekspert w rozmowie z goniec.pl wskazuje, iż w jego opinii stosunku z Marine Le Pen nie przejdą do przeszłości. - Myślę, że kontakt będzie utrzymywany, bo Le Pen mimo wyniku poniżej oczekiwań potwierdziła swoją pozycję jako liderki opozycji we Francji - powiedział Kacper Kita.
Niemniej Prawo i Sprawiedliwość zrezygnuje z wielkich gestów wobec rywalki Emmanuela Macrona. Kacper Kita wskazał, że "nie będzie to wysoki priorytet". - Skoro przegrała, można się spodziewać, że uwaga przeniesie się na Włochy i Hiszpanię, gdzie bliskie PiSowi partie będą walczyć o władze w najbliższym roku, a Le Pen będzie istotna dopiero w kontekście formowania jednej grupy w europarlamencie po wyborach do PE w 2024 - stwierdził ekspert.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Dmytro Kułeba komentuje wywiad Siergieja Ławrowa. To dowód, że "Moskwa przegrywa na Ukrainie"
Polskie Radio w języku rosyjskim zablokowane przez służby Putina. "Nie podobała się im prawda"
Źródło: goniec.pl