Kuba Badach potwierdził plotki o sobie. Widzowie "DDTVN" słuchali z otwartymi ustami
Kuba Badach gościł w programie “Dzień dobry TVN”, gdzie miał opowiedzieć o bieżących muzycznych przedsięwzięciach. Nieoczekiwanie rozmowa zeszła na temat jego życia prywatnego. Wyraźnie ożywiony opowiedział o tym, co go denerwuje w ludziach, a w końcu odniósł się również do małżeństwa z Aleksandrą Kwaśniewską. Potwierdziło się to, co deklarował wcześniej.
Kuba Badach przyznał się do tego w "Dzień Dobry TVN"
Niedawno w przedświątecznym odcinku “Dzień Dobry TVN” gościem prowadzących był Kuba Badach. Stało się tak, ponieważ po 13 latach na rynek muzyczny wrócili Poluzjanci w składzie z wokalistą, wypuszczając nowy album studyjny.
Choć muzyczne plany na przyszłość miały być myślą przewodnią rozmowy, to jednak zdominował ją temat nadchodzących świąt Bożego Narodzenia. Prowadzący byli ciekawi wielu szczegółów z życia prywatnego artysty, a ten z rozbrajającą otwartością o wszystkim im opowiedział. Potwierdził plotki na swój temat, wyjaśniając jaki związek z tym wszystkim ma jego żona.
Nie żyję dwie osoby. Z Polski napływają druzgocące wieści Gessler robi z burakami jedną rzecz. Dzięki niej barszcz na wigilię wyjdzie smaczny, jak nigdyZachowanie Kuby Badacha dziwiło nawet jego znajomych
Przez ludzi, którzy mieli z nim styczność, Kuba Badach opisywany jest jako życzliwa i bardzo serdeczna osoba. To samo zresztą mówiła Ania Iwanek, która, będąc w jego drużynie, wygrała ostatnią edycję “The Voice of Poland”. Ciekawostką programu było jednak to, że muzyk ma pewną przypadłość, rodzaj natręctwa, które nie pozwala mu wysiedzieć przy choćby lekko zabrudzonym miejscu. Nie wchodzi na scenę, gdy jest zagracona; nie siada przy stole, gdy są na nim widoczne zabrudzenia; nie porusza się w pomieszczeniu wyraźnie zaniedbanym. Jak podkreśla, po prostu tak ma.
Zapytany więc o to, co robi w święta Bożego Narodzenia, odpowiedział, że sprząta. Zresztą czyni tak nie tylko w Gwiazdkę, ale też podczas zwykłych przyjęć.
Zazwyczaj śmigam, bo ja jestem zawsze na zmywaku. Naprawdę mam tak od zawsze. Ja lubię, jak jest czysto. Lubię, jak jest porządek – tłumaczył.
Kuba Badach jest świadomy, jak dziwne musi sprawiać wrażenie, ale trudno mu opanować odruch porządkowania. Nie znosi, jeśli coś jest niepraktyczne lub nieużytkowe, a właśnie takie stają się stoliki obłożone szklankami imprezowiczów.
Szlag mnie trafia, że ludzie coś piją, odstawiają, przecież za chwilę nie ma tych szklanek. Więc ja zazwyczaj w osiemnastej minucie imprezy już jestem na zmywaku, ale pracuję nad tym – zapewnił.
Tak Kuba Badach spędza święta z żoną
Aleksandra Kwaśniewska przyjmuje wobec tego rolę informatorki. Piosenkarz opowiedział, że gdy tak znika, ludzie często pytają, gdzie się podział. Wtedy jego żona musi wyjaśniać, że aktualnie zmywa naczynia i za moment być może wróci.
Jeśli zaś chodzi o ich święta spędzane w gronie najbliższych, to całość wygląda podobnie, ale to akurat świetnie się składa, bo on lubi sprzątać, natomiast Aleksandra Kwaśniewska chętnie gotuje.
Ona ma wybitny talent kulinarny i umiejętność poznawania smaków i łączenia ich, na oko oczywiście. Ja mam doskonale – przyznał.
W programie usłyszeliśmy ponadto anegdotę o tym, jak wyglądała pierwsza Wigilia Kuby Badacha w domu Kwaśniewskich. Wtedy to wziął ze sobą niewielki instrument klawiszowy i oczarował wszystkich pięknym wejściem. Obecnie jednak niechętnie śpiewa kolędy w domowym zaciszu, bo – jak podkreśla – robi tego dużo zawodowo.
Przyznam się, że ja nie jestem wyrywny do śpiewania kolęd, bo tyle się naśpiewam przez cały rok, że wolałbym skupić się na innych rzeczach przy wigilijnym stole – podsumował.
Czytaj także: Nie żyję dwie osoby. Z Polski napływają druzgocące wieści