Krzysztof Rutkowski był przesłuchiwany i przeszukiwany ws. Iwony Wieczorek
Zaledwie po kilku godzinach poszukiwań Krzysztof Rutkowski ogłosił przełom w sprawie zaginionej w 2010 roku Iwony Wieczorek. Niedługo później byłego detektywa oraz jego ekipę zatrzymała policja. Oburzony Rutkowski skomentował sprawę.
Krzysztof Rutkowski pomaga w poszukiwaniach Iwony Wieczorek
Sprawa tajemniczego zaginięcia Iwony Wieczorek z Gdańska pozostaje nierozwiązana już od ponad 10 lat. Niedawno w poszukiwania kobiety zaangażował się słynny detektyw bez licencji, Krzysztof Rutkowski i zaledwie po kilkunastu godzinach od rozpoczęcia działań ogłosił wielki przełom.
Krzysztof Rutkowski twierdzi, że otrzymał informacje na temat rzekomego miejsca ukrycia ciała Iwony Wieczorek od byłego więźnia. Ekipa detektywa przeszukała teren przy wejściu na plażę nr 63, gdzie po raz ostatni widziano 19-latkę. Po kilkunastu minutach odkryto tam damskie ubrania w plastikowym worku oraz dwa noże.
W reklamówce znajdowała się damska koszula, rajstopy oraz granatowa spódnica, przypominająca tą, którą w dniu zaginięcia miała na sobie Iwona Wieczorek. Po ogłoszeniu przełomu w śledztwie były detektyw został zatrzymany przez pomorskich policjantów.
– Byłem przesłuchiwany przez cztery godziny. Pobrano próbki DNA ode mnie i ludzi z mojej ekipy, po to, żeby potwierdzić, czy mieliśmy związek ze znalezionymi w Jelitkowie rzeczami – wyjaśnił Krzysztof Rutkowski, cytowany przez „Fakt”.
Rutkowski zapowiedział, że w sprawie zatrzymania jego i jego ekipy złoży zawiadomienie do Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji w Warszawie. Będzie ono dotyczyć próby wymuszenia zeznań informatorze detektywa bez licencji, od którego policja miała próbować uzyskać potwierdzenie, że uczestniczył w podrzuceniu znalezionych na plaży rzeczy.
– Przekazałem policji dane mojego informatora, chociaż wcale nie musiałem tego robić, ponieważ chroniła mnie ustawa prawa prasowego – dodał Rutkowski.
Słynny były detektyw jest przekonany, że działania pomorskich policjantów są związane z chęcią ukrycia nieprawidłowości w śledztwie. W cudowne odnalezienie rzeczy i przełom w śledztwie nie wierzy jednak również dziennikarz Janusz Szostak, który od dawna zajmuje się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. Jak stwierdził publicysta akcja Rutkowskiego wyglądała bardziej jak ustawka i „wielkie show ”, niż rzetelne poszukiwania.
– Całe to trzęsienie ziemi wynika z absolutnego braku reakcji gdańskiej policji na wcześniejszy wniosek Archiwum X, aby sprawdzili teren w pobliżu wejścia nr 63. Oni tego nie zrobili, a my tak – podsumował Krzysztof Rutkowski.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Komentator Eurowizji zażartował ze stylizacji Idy Nowakowskiej
Babcia wybrała się na chrzest humanistyczny wnuczki. Skrytykowała matkę dziecka
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Fakt