Kolejne kolumny policji, straży granicznej i wojska zjeżdżają do Kuźnicy
Do Kuźnicy przyjeżdżają kolejne jednostki policji, wojska i Straży Granicznej. Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, przekazał, że obecnie w białoruskich obozowiskach może być ponad 4 tys. migrantów. Polskie służby są w pełnej gotowości.
Straż Graniczna spodziewa się zaostrzenia sytuacji w ciągu najbliższych kilku godzin. Głos w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej zabrał także były szef resortu obrony i spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius.
Kilka tysięcy migrantów tuż przy polskiej granicy
W niedzielę rano po stronie białoruskiej zarządzono akcję pakowania namiotów. W międzyczasie pojawiły się doniesienia o kolejnych ruchach migrantów wzdłuż polskiej zapory, o czym informowaliśmy tutaj.
Według wyliczeń Stanisława Żaryna, rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych, w białoruskich obozach może być między 4 a 5 tys. migrantów. Z kolei Katarzyna Zdanowicz, rzecznika podlaskiego oddziału Straży Granicznej, przekazała, że w okolicach Kuźnicy pojawiły się nowe kolumny migrantów.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Dodatkowe służby na granicy. Sytuacja się zaostrza
Reakcja polskich władz była zdecydowana. Szczegóły zdradził dziennikarz Roch Kowalski z RMF FM za pośrednictwem Twittera.
Dziennikarz znajduje się w najdalszym punkcie, z którego media mogą relacjonować kryzys migracyjny. Dalszy wjazd jest niemożliwy z uwagi na stan wyjątkowy, choć już niebawem ma się to zmienić. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Z obserwacji reportera RMF FM wynika, że na drogach prowadzących do granicy polsko-białoruskiej nieustannie pojawiają się nowe pojazdy policji, wojska i Straży Granicznej. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja może eskalować w przeciągu najbliższych kilku godzin.
Poza tym Straż Graniczna pilnie strzeże punktów kontrolnych. Na nagraniu umieszczonym przez Rocha Kowalskiego widać, jak funkcjonariusze sprawdzają wszystkie pojazdy wyjeżdżające ze strefy stanu wyjątkowego.
Ponadto wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk na antenie Polskiego Radia 24 powiedział, iż "na podstawie doniesień od Straży Granicznej wygląda na to, że czeka nas niespokojna noc".Na drogach prowadzących do granicy co chwila widać kolumny samochodów: policji, wojska i Straży Granicznej.
— Roch Kowalski (@rochkowalski) November 14, 2021
Pogranicznicy spodziewają się w najbliższych godzinach zaostrzenia sytuacji. @RMF24pl pic.twitter.com/EAQr82iQiv
Nowe "instrukcje" i wręczanie gazu. Linkevicius: ten kraj musi zostać zamknięty
Do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy odniósł się były szef resortu obrony i spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevicius. Opublikował w tej sprawie post na Twitterze, ujawniając kulisy działań służb białoruskich.
"Białoruskie wojsko poinstruowało migrantów, aby szturmowali granicę z gazem łzawiącym, miejmy nadzieję, że nie z bronią", czytamy w poście. Zdaniem litewskiego polityka "sytuacja posunęła się za daleko".
"Rosnące zapewnienia dyktatora, że "nie jest szalony", poddają wszystko w wątpliwość", czytamy dalej. Były szef litewskiego resortu uważa, że Białoruś "musi zostać zamknięta, zarówno transportowo, jak i finansowo".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:#Belorus military instructing migrants to storm the border equipping with tear gas, hopefully not guns.Situation has gone too far and dictator’s growing assurances that ‘he is not mad’ cast doubt on that. That country needs to be closed, both in terms of transport and financially https://t.co/CQjhTCuM8d
— Linas Linkevicius (@LinkeviciusL) November 14, 2021
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl Źródło: Twitter