Kobieta straciła dziewięcioro dzieci. Nie mogła zapewnić im dostępu do zdalnych lekcji
Pani Ewa Bryła wychowuje dziewiątkę dzieci: piętnastomiesięczną Lilianę, trzyletnią Dorotę, pięcioletniego Jakuba, ośmioletnią Anielę, dziewięcioletniego Antoniego, dwunastoletniego Mikołaja, trzynastoletnią Karolinę, piętnastoletniego Filipa i siedemnastoletniego Szymona. Kobieta deklaruje, że kocha swoje pociechy nad życie.
Kobieta straciła dzieci
Sąd Rejonowy w Głogowie podjął decyzję o odebraniu pani Ewie pociech. Kuratorka stwierdziła, że kilkulatkowie nie uczęszczają na lekcje zdalne tak często, jak powinny. W wieku szkolnym jest aż sześcioro potomków kobiety: Szymon, Filip, Karolina, Mikołaj, Antoni i Aniela.
- Starałam się jak mogłam, żeby dzieci brały udział w zajęciach, ale w domu jest słaby zasięg. Internet nie zawsze działa - tłumaczyła zrozpaczona matka w rozmowie z Super Expressem.
Urzędnicy zarzucili pani Ewie także to, że nie przygotowywała dzieciom śniadań, kiedy te jeszcze uczęszczały na zajęcia w trybie stacjonarnym oraz że podczas obiadu w jej domu panował nieporządek. Kobieta nie może pogodzić się z tą opinią.
- Dzieciom zawsze przygotowywałam śniadanie. A nieporządek w porze obiadowej? To chyba naturalne przy tylu dzieciach. Jedno zaczynało jeść, inne kończyło, jeszcze inne się kręciło, a kolejne psociło - relacjonowała podczas rozmowy z dziennikarzem.
Sąd Rejonowy w Głogowie - mimo obszernych tłumaczeń - stwierdził, że dzieci nie powinny zamieszkiwać w domu rodzinnym. Wszystkie trafiły do domu dziecka. Na szczęście nie zostały rozdzielone, a ich matka ma prawo do regularnych spotkań z pociechami.
Sprawą zainteresowali się także dziennikarze „Interwencji” Polsatu, którzy nawiązali kontakt z siedemnastoletnim Szymonem. Nastolatek tłumaczył, że opiekunowie z domu dziecka nie informują go, kiedy wraz z rodzeństwem będzie mógł wrócić do domu. Reporterzy poprosili o opinię także urzędników.
- Sędzia referent podjął taką decyzję na podstawie wniosku kuratora, a z wniosku tego wynika, że matka dalej sobie nie radzi ze sprawowaniem opieki nad najmłodszymi dziećmi oraz nie interesuje się w należyty sposób edukacją starszych dzieci - przekazał Andrzej Molisak, prezes Sądu Rejonowego w Głogowie.
Pani Ewa Bryła ma 37 lat, jest samotną matką. Pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gaworzycach, którzy znają jej sytuację, nie zgadzają się z zasadnością odebrania kobiecie dzieci. Zaoferowali pomoc w odremontowaniu lokalu mieszkalnego, w którym stacjonuje rodzina.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Fakt/Polsat