Klasa sama w sobie. Pożegnanie Joanny Kołaczkowskiej przez panów z Neo-Nówki
Śmierć Joanny Kołaczkowskiej zszokowała środowisko kabaretowe. Artystka zmarła 17 lipca 2025 roku, w wieku 59 lat, po długiej walce z nowotworem. Wśród licznych wspomnień opublikowanych online, szczególnie zapada w pamięć pożegnanie ze strony Kabaretu Neo‑Nówka – grupy, która z wdzięcznością, ciepłem i humorem wspomina wpływ, jaki Joanna Kołaczkowska miała na ich rozwój i twórczość.
Nie żyje gwiazda polskiego kabaretu
Joanna Kołaczkowska zmarła 17 lipca 2025 roku po wieloletniej walce z chorobą nowotworową. W ostatnich latach zmagała się z czerniakiem oraz powracającym lękiem przed nawrotem choroby, o czym otwarcie mówiła w wywiadach, nazywając to wprost kancerofobią. Jej odejście poruszyło nie tylko fanów, ale całe środowisko kabaretowe – wielu artystów wspominało ją jako osobę wyjątkową, obdarzoną wielką wrażliwością, życzliwością i scenicznym talentem.
Wśród najcieplejszych i najbardziej osobistych pożegnań znalazły się słowa Katarzyny Pakosińskiej, która nazwała Kołaczkowską swoją „siostrą kabaretową”, oraz Kabaretu Neo-Nówka, który z wdzięcznością przypomniał, jak bardzo artystka wspierała ich na początku kariery. Jej śmierć to nie tylko strata wybitnej artystki, ale również symboliczne pożegnanie epoki kabaretu opartego na inteligencji, empatii i autentycznym kontakcie z widzem.
Przyjaciele żegnają się z wybitną aktorką
Odejście Joanny Kołaczkowskiej 17 lipca 2025 roku wstrząsnęło całym środowiskiem artystycznym, zwłaszcza światem polskiego kabaretu, z którym była nierozerwalnie związana. Miała 59 lat i przez wiele lat zmagała się z ciężką chorobą nowotworową. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele poruszających słów pożegnania, ale szczególnie wzruszająco zareagował Kabaret Neo-Nówka. Artyści tej formacji z czułością i ogromnym szacunkiem wspomnieli Joannę Kołaczkowską nie tylko jako wielką artystkę, ale i osobę, która odegrała wyjątkową rolę w ich artystycznej drodze, inspirując i wspierając ich od samego początku.
Kabareciarze z Neo‑Nówki zwracają uwagę, że Joanna nie tylko zabawiała, ale i wspierała początkujących artystów. W emocjonalnym wpisie podkreślili, że podczas warsztatów kabaretowych w Pieckach, gdy dopiero stawiali pierwsze kroki, to właśnie ona życzliwie ich otoczyła. Jej postawa dała im poczucie, że "warto i że naprawdę można to robić”:
Jedną z pierwszych osób, które otoczyły nas serdecznością i wsparciem podczas warsztatów kabaretowych w Pieckach — kiedy dopiero zaczynaliśmy swoją drogę. To dzięki Tobie uwierzyliśmy, że warto i że naprawdę można to robić.
ZOBACZ TAKŻE: Ilu partnerów miała Joanna Kołaczkowska? W życiu uczuciowym stawiała sprawę jasno
Neo-nówka wspomina wspólne chwile z Joanna Kołaczkowską
Neo‑Nówka przywołała szczególne wspomnienie z festiwalu Debeściak w Dąbrowie Górniczej. Siedząc razem na schodach i oglądając skecz, obiecały sobie wspólny, niewymuszony śmiech – ten sam, którym Joanna zarażała wszystkich wokół. Jak napisali:
Zostawiłaś po sobie masę pięknych wspomnień. Jedno z nich towarzyszy nam szczególnie mocno: Na festiwalu Debeściak w Dąbrowie Górniczej, podczas występu Kabaretu Dno, siedzieliśmy razem na schodach. Oglądaliśmy skecz, w którym pokazywali siebie z czasów, gdy dopiero zaczynali i nie radzili sobie na scenie. Skecz był bardzo "branżowy", więc widownia reagowała z dystansem. Ale my — my śmialiśmy się do łez. To był śmiech absolutny, wspólny, niepowstrzymany.
To wzruszające pożegnanie ujawnia, jak bardzo Kołaczkowska była obecna w życiu sceny kabaretowej – nie tylko jako wykonawczyni, lecz także jako inspirująca i otwarta osoba.