Katastrofa helikoptera, nie żyje cała 5-osobowa rodzina. Tragedia turystów w USA
W czwartek do przepływającej przez Nowy Jork rzeki Hudson wpadł mały śmigłowiec. Na jego pokładzie znajdowała się pięcioosobowa rodzina z Hiszpanii oraz wynajęty pilot. Turyści świętowali urodziny swojej córeczki i zaczęli od wycieczki śmigłowcem nad rzeką. Nie spodziewali się jednak, że lot zakończy się tragedią. Co dokładnie wydarzyło się w trakcie katastrofy, która wstrząsnęła Ameryką?
Rodzina świętowała urodziny swojej córeczki
Do całego zdarzenia doszło w czwartek, 10 kwietnia 2025 roku na terenie rzeki Hudson w Nowym Jorku . Hiszpańska rodzina przyleciała do Stanów Zjednoczonych, aby świętować urodziny swojej córki. Agustin Escobar był dyrektorem generalnym do spraw infrastruktury kolejowej firmy Siemens. Jego żona Merce Camprubi Montal również pracowała w tym samym przedsiębiorstwie, gdzie była globalnym menedżerem ds. komercjalizacji. Ponadto silnie związana była z klubem FC Barcelona . Jej dziadek oraz pradziadek byli prezesami klubu.
Niestety wymarzony wyjazd rodziny do USA zakończył się ogromną tragedią . Wiemy, co dokładnie wydarzyło się w trakcie katastrofy. Sprawę badają teraz służby. Oto szczegóły.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Rodzina wybrała się na wycieczkę helikopterem
W trakcie wyjazdu dorosłym towarzyszyła trójka ich dzieci . Dwie córeczki (4 i 5 lat) oraz 11-letni syn. Ze względu na świętowane urodziny jednej z dziewczynek rodzina postanowiła wybrać się na wycieczkę lotniczą śmigłowcem. W jej trakcie planowali podziwiać “Wielkie Jabłko”, którym nazywany jest Nowy Jork z góry oraz przelecieć się obok Statuy Wolności i mostu George'a Washingtona. Niestety wycieczka zakończyła się dla całej rodziny tragicznie.
Około godziny 15:00 czasu amerykańskiego rodzina wsiadła do wycieczkowego śmigłowca firmy New York Helicopter . Przed wylotem zrobiono im pamiątkowe zdjęcie, które miało być miłym wspomnieniem tej radosnej wyprawy. Niestety okazało się, że fotografia była ostatnią w ich życiu. To, co po kilku minutach zobaczyli na niebie świadkowie, może wstrząsać . Oto szczegóły.
Co mogło przyczynić się do katastrofy?
Około 15 minut później w trakcie przelotu nad rzeką ze śmigłowcem zaczęło dziać się coś złego . Najpierw pilot zaczął alarmować, że ma bardzo mało paliwa i musi pilnie lądować. Niestety ostatecznie nie zdążył tego zrobić. Zgromadzeni na miejscu świadkowie donoszą, że od śmigłowca oderwała się jedna z łopat wirnika i runęła do rzeki. Chwilę później do wody poleciała także cała maszyna i natychmiast zatonęła. W rzece zginęła cała rodzina z Hiszpanii oraz ich pilot.
ZOBACZ: Szamotanina po wiecu Rafała Trzaskowskiego z udziałem dziennikarza TV Republika. “Pan na mnie pluje”
Dodajmy, że obecnie trwa śledztwo, które ma wyjaśnić przyczyny tej tragedii. Warto także dodać, że właściciel firmy New York Helicopters, Michael Roth, stwierdził w rozmowie z “New York Post”, że nie wie, jak mogło dojść do katastrofy . Mężczyzna podkreśla, że w ciągu 30 lat działalności jego firmy nie widział tragedii, w trakcie której helikopter straciłby w powietrzu wirnik nośny. Jak jednak dodał, “to są maszyny, one się psują”.
Federalny Urząd Lotnictwa (FAA) podał, że maszyna, która uległa katastrofie to Bell 206 . Śmigłowiec pierwotnie był wykorzystywany przez amerykańskie siły zbrojne, po czym przystosowano go do cywilnego użycia. Agencja AP podaje, że od 1977 roku w Nowym Jorku doszło do kilku katastrof z udziałem helikopterów, w trakcie których życie straciło co najmniej 38 osób .
KOŃSKIE. STUDIO I DEBATA TRZASKOWSKI VS NAWROCKI NA ŻYWO l GRUCA, SCHWERTNER