Katarzyna Cichopek straciła pracę. Wieści gruchnęły nagle

Wygląda na to, że koniec roku dla Katarzyny Cichopek nie będzie zbyt przyjemny. Pojawiły się właśnie informacje, że aktorka, która od niedawna współpracuje z Polsatem, gdzie prowadziła aż dwa programy, straci pracę. Jeden z formatów, w którym pełniła rolę gospodyni, ma zniknąć z ekranów.
Katarzyna Cichopek zasiliła szeregi Polsatu
Katarzyna Cichopek przez wiele lat współpracowała z TVP. Jest nie tylko gwiazdą serialu “M jak miłość”, w którym zaczęła grać jeszcze jako nastolatka, ale była również jedną z prowadzących “Pytanie na śniadanie”. W tym zadaniu dzielnie wspierał ją Maciej Kurzajewski, z którym tworzyła ekranowy duet. Po czasie współpraca zaowocowała szczerym uczuciem, którym darzą się do dzisiaj.
Koniec ubiegłego roku przyniósł wielkie zmiany w TVP, które zostały wprowadzone do kluczowych programów nadawanych przez publicznego nadawcę i nie ominęły również formatu porannego. Wówczas Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pożegnali się z widzami, lecz nie nie długo. Zaledwie kilka miesięcy później przekazali, że w ich życiu nadeszły wielkie zmiany i rozpoczęli współpracę z Polsatem.
Krótko po tym ogłoszeniu okazało się, że już od samego początku czeka na nich poważne zadanie i pracę w nowej stacji, zaczną od prowadzenia nowego programu śniadaniowego. Obydwoje nie kryli swojego podekscytowania z tego powodu.
Krzysztof Ibisz w końcu ujawnił, jak nazwali córeczkę. Niezwykle rzadkie imię Problemy z pogrzebem Eweliny Ślotały. Matka wszystko właśnie ujawniłaKatarzyna Cichopek otrzymała własny program w Polsacie
Choć mogłoby się wydawać, że objęcie posady gospodarzy w nowym programie śniadaniowym dla Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego było ogromnym wyróżnieniem i uhonorowaniem ich profesjonalizmu, szybko okazało się, że nie jest to koniec zawodowych zobowiązań, które otrzymała aktorka. Gwiazda “M jak miłość” została zaangażowana do poprowadzenia nowego formatu matrymonialnego “Moja mama i twój tata”, gdzie szansę na miłość otrzymały osoby po 40-stce, posiadające nastoletnie, a nawet dorosłe dzieci.
ZOBACZ TAKŻE: Kayah w gorzkich słowach wspomina swojego ojca. Przykre, jak ją traktował, mało kto o tym wie
Szybko okazało się, że wybór Katarzyny Cichopek na gospodynię programu nie był przypadkowy. Jak zdradził Edward Miszczak podczas rozmowy z Pomponikiem, był przekonany, że jej optymizm, ciepło i wewnętrzna energia znakomicie sprawdzi się w formacie.
Ona ma takie ciepło w sobie. To był nowy program, więc nikomu go nie zabierała. To była taka telewizyjna "nówka", więc podeszła do tego z radością. Zawsze w niej ceniłem to, że nie było w niej agresji, nie było w niej ironii. Że ona bardzo otula ludzi, a tam momentami [w programie - przyp. red.] trzeba bardzo przytulać - wyjaśnił.
Katarzyna Cichopek straci program?
Wygląda jednak na to, że choć Edward Miszczak miał dobre intencje i wierzył mocno, że udział Katarzyny Cichopek w “Moja mama i twój tata” będzie znakomitym rozwiązaniem i przyciągnie wielu widzów przed odbiorniki, tak jednak się nie stało. Jak twierdzi informator Pudelka, oglądalność była niższa, niż przypuszczano, co nie było zadowalającym wynikiem.
Szefostwo było zdziwione, bo wydawało się, że dzięki Kasi, o której dużo się pisze i mówi, program będzie miał dużo wyższe wyniki. A te były niestety poniżej oczekiwań. Tym bardziej że gościnnie pojawiał się tam Maciek i było dzięki nim kilka smaczków. Okazało się, że bardziej opłacalne byłoby emitowanie w tym paśmie filmów - przekazano.
Według ustaleń Pudelka w Polsacie podjęto decyzję o tym, by nie kontynuować programu, a co za tym idzie, drugi sezon nie powstanie. A jak na tę decyzję zareagowała Katarzyna Cichopek? Jak twierdzi informator portalu, jest wyraźnie rozczarowana, bowiem miała pokładać w “Moja mama i twój tata” poważne nadzieje, tym bardziej, że na tę chwilę nie pojawiły się produkcje, w których mogłaby wziąć udział.
Na razie nie ma produkcji, do której by pasowała. Jest rozczarowana i jej przykro, czego nie ukrywa w rozmowach z osobami decyzyjnymi, bo pokładała w ostatnim programie wielkie nadzieje, ale cóż. Takie życie telewizyjne. Raz na wozie, raz pod wozem - przekazano.







































