Jarosław Kaczyński chce zmian w konstytucji. Prezes PiS przedstawił plan
W wywiadzie dla tygodnika “Sieci” prezes PiS-u Jarosław Kaczyński ocenił, że obecna Konstytucja z 1997 r. zawiodła, a w Polsce panuje ”anarchia prawna” – co, według niego, oznacza konieczność stworzenia nowego aktu zasadniczego lub tymczasowych przepisów zabezpieczających suwerenność państwa. Zaznaczył, że prace nad reformą zaczną się, gdy PiS odzyska parlamentarną większość.
Kaczyński proponuje przewrót ustrojowy?
PiS zapowiada głęboką przebudowę systemu konstytucyjnego, co otwiera dyskusję o zmianie zasad państwa. Zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego padły niedługo po jego reelekcji podczas kongresu PiS-u w Przysusze – delegaci jednomyślnie wybrali go na kolejną kadencję prezesa. W swoim przemówieniu podkreślił, że kluczowym celem partii jest budowa suwerennego i praworządnego państwa, a reforma Konstytucji to fundament tej strategii.
Wskazując na możliwe rozwiązania, lider PiS-u zasugerował wprowadzenie instytucji typu Rada Stanu z realnymi kompetencjami i – w razie braku większości – uchwalenie tymczasowych aktów prawnych jako "podstawy działania demokratyczno‑niepodległościowej władzy”. Ma to zapewnić stabilność systemu ustrojowego i ochronę kluczowych instytucji.
Diagnoza Kaczyńskiego. "Koniec III Rzeczpospolitej"
Jarosław Kaczyński stwierdził wprost, że Polska odchodzi od modelu III Rzeczypospolitej, którą "zniszczyli ci, którzy ją opiewali” – na co wskazywał również przykład rzekomego lekceważenia wyroków i ustaw przez obecny rząd. Jego zdaniem, potrzebne są mechanizmy konstytucyjne, które uniemożliwią nadużycia władzy i zapewnią realną ochronę praworządności. Jak wspomniał w rozmowie z tygodnikiem:
Mają racje ci, którzy mówią, że III Rzeczpospolita się skończyła. Zniszczyli ją nie ci, którzy ją krytykowali, ale ci, którzy ją opiewali, czyli Tusk, Bodnar, Sienkiewicz i inni. Krytykowali ją ludzie obozu patriotycznego, a zabili ludzie obozu niemieckiego. I nie ma już III Rzeczypospolitej, państwa ułomnego, ale przynajmniej udającego praworządność. Mamy anarchię prawną na wielką skalę i władzę, która nie uznaje konstytucji, ustaw, wyroków.
ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, co z nieprawidłowościami wyborczymi. Adam Bodnar zabrał głos
Nowa konstytucja w wydaniu Kaczyńskiego i jego partii
Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński twierdzi, że obecna Konstytucja z 1997 roku "upadła” i nie chroni skutecznie państwa przed nadużyciami – opisuje rzeczywistość jako "anarchię prawną na wielką skalę” oraz "państwo, które udaje praworządne, ale nim nie jest”. Według niego, w obliczu takich wyzwań konieczne jest stworzenie nowego aktu prawa zasadniczego lub tymczasowych przepisów, które zabezpieczą suwerenność państwa. Jak mówił:
Gdy zmieni się władza, a głęboko wierzę, że tak się stanie, trzeba będzie stworzyć system, który nie będzie tak łatwy do podważenia. Konstytucja uchwalona w 1997 r. upadła i potrzebne jest uchwalenie nowej konstytucji przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość opcji demokratyczno-niepodległościowej. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego.