Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Dramat polskich polityków. Inflacja dotarła na sejmową stołówkę sejmową
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 15.07.2022 14:05

Dramat polskich polityków. Inflacja dotarła na sejmową stołówkę sejmową

Dramat polityków. Inflacja dotarła na sejmową stołówkę sejmową. Cena zestawu wzrosła prawie o połowę
Photo by CDC on Unsplash/Zdjęcie ilustracyjne

Chcielibyśmy rzec, że bardzo nam przykro... ale jednak nie. To, że inflacja dotarła na sejmową stołówkę i pozwoli politykom na własnej skórze odczuć to, do czego prowadzą ich działania, traktujemy jako zwykłą sprawiedliwość.

Mniej wesoło się robi, gdy spojrzymy na ceny zestawów obiadowych, które są... wyjątkowo atrakcyjne nawet dla przeciętnego Kowalskiego. I to pomimo kolosalnego wzrostu cen.

Jest drożej o prawie 50 proc. ale politycy i tak płacą mniej, niż w barze mlecznym

Jak zauważyli wszyscy Polacy, ze względu na inflację, ceny niemal wszystkich produktów szybują w górę niczym ego Małgorzaty Jacyny-Witt na polu golfowym. Wzrost cen nie ominął sejmowej stołówki, choć wciąż jest tam bardzo tanio. Cenom za posiłki dla polityków przyjrzał się portal Onet.

Oto ceny posiłków "w lokalu, gdzie nie ma inflacji, a wszyscy dostają podwyżki"

- Za ten sam posiłek złożony z zupy, drugiego dania i kompotu jeszcze w lutym br. politycy płacili 14 zł, w maju było to 18 zł, natomiast w lipcu to już... 20 zł. To oznacza, że w ciągu niespełna pół roku cena wzrosła o prawie 50 proc. - czytamy na portalu onet.pl.

Wzrost niemal o połowę to zauważalna różnica. Wciąż jednak zestaw obiadowy za 20 zł to cena, której próżno szukać nawet w barach mlecznych. Politycy za posiłki w sejmowej stołówce płacą śmiesznie mało, co poniekąd odbiera radość z tego, że poczuli na własnej skórze rosnące ceny "wszystkiego". Warto przy okazji dodać, że w piątek 15 lipca GUS poinformował, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,5 procent, licząc rok do roku. To zwiastuje kolejne podwyżki cen. O tym, że w sejmowej stołówce jest zbyt tanio, już jakiś czas temu wspominała posłanka Koalicji Obywatelskiej Klaudia Jachira.

- Dosyć już narzekania na drożyznę! Oto menu w lokalu, gdzie nie ma inflacji, a wszyscy dostają podwyżki - pisała posłanka na Twitterze. W poście posłanka podała też ceny niektórych napojów i dań w restauracji sejmowej. Teraz ceny zauważalnie wzrosły... ale i tak pozostają niższe, niż gdziekolwiek.

Jak to się stało, że inflacja do sejmowej stołówki dotarła tak późno? Dlaczego posiłki w miejscu, które jest w jakimś stopniu prestiżowe, są tańsze niż w barze mlecznym? Dlaczego dobrze zarabiający politycy płacą za posiłki tak śmiesznie mało? Odpowiedź na te pytania poznacie w materiale poniżej:

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: onet.pl