Donald Tusk zabrał głos w Sejmie. Mówił o "państwowym terroryzmie"
Donald Tusk niespodziewanie zabrał głos podczas piątkowego posiedzenia Sejmu. Nawiązywał do ostatnich wydarzeń na torach kolejowych. Określił je jako państwowy terroryzm.
Donald Tusk: "można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie"
Akcje dywersyjne od wielu miesięcy inspirowane i wprost organizowane przez służby Kremla przekroczyły ostatnio pewną krytyczną granicę. Można już mówić wręcz o państwowym terroryzmie — mówił premier.
Donald Tusk nie ma wątpliwości: Rosja realizuje kolejne etapy wojny hybrydowej, której celem jest destabilizacja naszego państwa. Jego zdaniem nie wszyscy "zrozumieli powagę sytuacji i wyzwania, przed jakimi stanęliśmy".
Donald Tusk nakreślił plany Rosji
Wysadzenie torów kolejowych, zniszczenie trakcji, potężna akcja dezinformacyjna i propagandowa temu towarzyszące, w tym słowa o partyzantce w Polsce, które wybrzmiały w Rosji, pobicie naszego ambasadora. To wszystko są ostatnie dni i godziny. Rosja za wszelką cenę chce nas osłabić, bo dziś Polska jest zbyt silna, by ją zaatakować wprost — zaznaczył premier.
Tłumaczył, że Rosjanie chcą, by Polska była skłócona z Ukrainą i państwami Unii Europejskiej. Nawoływał jednocześnie, by zaprzestać pielęgnowania konfliktów wewnętrznych.
Opamiętajcie się, póki jeszcze jest czas. Mówię twardo, ale naprawdę z najlepszą wolą. To, co w spokojnych czasach jest głupotą, błędem czy grzechem zacietrzewienia, w czasie wojny staje się zdradą — podkreślił.
ZOBACZ TAKŻE: Atak zimy w Polsce. Występują problemy w ruchu