Donald Trump zostanie aresztowany. W tle zapłata aktorce filmów dla dorosłych za milczenie
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez agencję Associated Press Donald Trump ma być w najbliższy wtorek (4.04) aresztowany. Wśród wielu zarzutów znalazł się jeden o charakterze kryminalnym. Chodzi o zapłatę aktorce filmów dla dorosłych Stormy Daniels za milczenie ws. ich rzekomej relacji seksualnej, co samo w sobie nie jest nielegalne, jednak wątpliwości pojawiają się w związku z pozyskaniem środków na tę zapłatę na kilka dni przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku.
Donald Trump zostanie aresztownany
Zgodnie z doniesieniami Associated Press były prezydent USA Donald Trump stoi w obliczu wielu zarzutów fałszowania dokumentacji biznesowej, w tym co najmniej jednego przestępstwa kryminalnego. To w związku z wydaniem przez wielką ławę przysięgłych na Manhattanie aktu oskarżenia, który pozostał zamknięty, a konkretne zarzuty nie były od razu znane, jednak szczegóły zostały potwierdzone przez osoby, które wypowiedziały się pod warunkiem zachowania anonimowości.
Trump zostanie we wtorek (4.03) aresztowany i postawiony w stan oskarżenia , co będzie pierwszym przypadkiem w historii, w którym były lub obecny prezydent Stanów Zjednoczonych jest zmuszony stanąć przed sędzią, aby wysłuchać postawionych mu zarzutów karnych.
Chodzi m.in. o wypłacenie pieniędzy w zamian za milczenie, co w USA nie jest nielegalne, ale ponieważ płatność została dokonana na miesiąc przed wyborami prezydenckimi, krytycy Trumpa argumentowali, że to może stanowić naruszenie zasad kampanii wyborczej. W sierpniu 2018 roku prawnik ówczesnego prezydenta Michael Cohen przyznał się do uchylania się od płacenia podatków i łamania zasad finansowania kampanii, co częściowo miało być związane z płatnością na rzecz aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels . Chociaż początkowo powiedział, że Trump nie miał nic wspólnego z płatnościami, Cohen zeznał później pod przysięgą, że ten polecił mu dokonać cichej wypłaty 130 tys. dolarów na kilka dni przed wyborami w 2016 roku.
Czego dotyczy zarzut kryminalny?
Zarzuty karne wynikają więc z rzekomego wypłacenia pieniądze aktorce filmów dla dorosłych Stormy Daniels, aby uniknąć skandalu przed wyborami w prezydenckimi w USA w 2016 roku. Kobieta powiedziała, że w 2006 roku odbyła z Trumpem spotkanie o charakterze seksualnym, rok po tym, jak poślubił swoją trzecią żonę, Melanię, i ponad dekadę przed tym, jak biznesmen został prezydentem. Były przywódca USA zaprzeczył tym słowom Daniels i powiedział, że płatność została dokonana, aby powstrzymać jej “fałszywe i wymuszające oskarżenia”.
Stormy Daniels powiedziała, że została przedstawiona Trumpowi w lipcu 2006 roku na turnieju golfowym celebrytów w Lake Tahoe. Powiedziała, że zaprosił ją na kolację, którą zjedli w jego apartamencie hotelowym, gdzie pokazał jej kopię magazynu golfowego ze swoim zdjęciem na okładce. Przekazała, że doszło do stosunku za obopólną zgodą.
Aktorka powiedział, że Donald Trump dzwonił do niej przez następny rok, a ona spotkała się z nim ponownie na jego prośbę w lipcu 2007 roku w hotelu Beverly Hills w Los Angeles, aby omówić jej możliwy występ w jego programie “Celebrity Apprentice”. Daniels przekazała, że ten znowu chciał się do niej zbliżyć, jednak odmówiła.
Tło zdarzeń
28 października 2016 roku, kilka dni przed wyborami prezydenckimi, które wygrał Donald Trump, S tormy Daniels podpisała umowę o zachowaniu poufności, w której zobowiązała się nie rozmawiać publicznie o swoich relacjach z nim w zamian za 130 tys. dolarów. Dokument zawierał miejsce na podpis Trumpa, ale on go nigdy go nie podpisał.
W 2018 roku, po tym, jak The Wall Street Journal doniósł o płatności na rzecz Daniels, prawnik Trumpa publicznie oświadczył, że zapłacił aktorce z własnych pieniędzy i nie został do tego wydelegowany przez późniejszego prezydenta. Daniels pozwała Trumpa i jego adwokata, domagając się unieważnienia umowy. Prawnicy prezydenta potwierdzili następnie, że nie podpisał on umowy o zachowaniu poufności i nie będzie starał się jej wyegzekwować. Sędzia oddalił jej pozew.
Daniels złożyła pozew o zniesławienie przeciwko Trumpowi w związku z postem na Twitterze, w którym ten oskarżył ją o "oszustwo” po tym, jak opisała groźby z powodu opublikowania jej relacji o ich rzekomym związku seksualnym. Sędzia federalny z Los Angeles zdecydował w 2018 roku, że uwagi Trumpa nie były zniesławiające i były chronione przez gwarancję wolności słowa zawartą w pierwszej poprawce do konstytucji Stanów Zjednoczonych.
Decyzja sędziego została utrzymana w mocy w postępowaniu odwoławczym, a Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych w 2021 roku odmówił rozpatrzenia sprawy . Stormy Daniels relacjonowała wtedy, że w 2011 roku nieznany mężczyzna podszedł do niej i jej małej córki na parkingu w Las Vegas i groził jej po tym, jak zgodziła się porozmawiać o jej związku z Trumpem w wywiadzie dla mediów.
Źródło: Associated Press, The Wall Street Journal