Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Robił straszne rzeczy, ale najgorszego miał się dopuścić w więzieniu. Zapadł wyrok ws. Andrzeja R.
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 28.07.2023 14:52

Robił straszne rzeczy, ale najgorszego miał się dopuścić w więzieniu. Zapadł wyrok ws. Andrzeja R.

więzienie, kajdanki
Facebook/Służba Więzienna, KWP/Białystok

W piątek przed Sądem Rejonowym w Rzeszowie zakończył się proces ws. 38-letniego Artura R. Mężczyzna miał dopuścić się wyjątkowo haniebnych czynów na kobietach, z którymi umawiał się w celach towarzyskich. Oskarżony do końca nie przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu zbrodni. Jego wyrok dla wielu może być przyjęty jako rozczarowujący.

Koniec procesu Artura R. ws. gwałtów

To już koniec procesu Artura R., któremu prokuratura zarzuciła zgwałcenie trzech kobiet i usiłowanie zgwałcenia jeszcze jednej. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w piątek 28 lipca dobrnęliśmy do finału postępowania, które z uwagi na charakter sprawy, od początku toczyło się z wyłączeniem jawności.

W związku z tym opinia publiczna nie dowie się także tego, jak Sąd Rejonowy w Rzeszowie uzasadnił wymierzenie mężczyźnie takiej, a nie innej kary, a ta może zaskakiwać. Zwłaszcza że skazany dopuścił się wielu wyjątkowo oburzających czynów.

Więźniarki były bezwzględne dla matki skatowanego Fabianka

Prokuratura mówi o szokujących zbrodniach

Do większości zbrodni Artura R. miało dojść w 2020 roku, kiedy to, zdaniem prokuratury, zgwałcił on trzy kobiety, z którymi umówił się w celach towarzyskich.

Początkowo mężczyzna miał płacić im za usługę seksualną, a następnie bić, podduszać, szarpać je, a nawet grozić śmiercią. Nie powstrzymał się również przed robieniem im nagich zdjęć, a po gwałcie okradał z pieniędzy, bielizny, “którą traktował jak trofeum” oraz dokumentów.

Najgorsze stało się jednak już wówczas, gdy mieszkaniec powiatu kolbuszowskiego przebywał w areszcie, gdzie korzystał z konsultacji psychologicznych.

Sąd ogłosił wyrok. To jednak nie koniec

Jak szeroko informowały media, w lutym 2022 roku Artur R. zadźgał więzienną psycholożkę i funkcjonariuszkę Służby Więziennej, Bogumiłę B. Zadał jej ciosy zaciśniętą pięścią i ostro zakończonym narzędziem. Kobieta zmarła wskutek odniesionych ran. R. nie miał wtedy statusu szczególnie niebezpiecznego przestępcy.

Po tym zdarzeniu, mężczyznę oskarżono o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Sąd wysłał go też na obserwację psychiatryczną. Proces w tej sprawie jeszcze się nie rozpoczął.

Artur R. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień. Za trzy gwałty i usiłowanie czwartego sąd skazał go na 20 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

Źródło: PAP, Radio ZET