Baron zalał się łzami na wizji. "Znowu mi się głos łamie"
Ostatnio internauci skupili swoją uwagę na osobliwych wpisach Sandry Kubickiej, a teraz zaintrygowała ich publikacja z udziałem Barona. Do sieci trafiło nagranie, które ujawnia, że muzyk popłakał się na wizji. Wszystko za sprawą niezwykle smutnych, poruszających słów, jakie wtedy usłyszał. Oto jak wytłumaczył swoją reakcję.
Baron pierwszy raz popłakał się na wizji
O związku Sandry Kubickiej i Aleksandra Milwiw-Barona zrobiło się głośno po tym, jak modelka napomknęła w komentarzu pod jednym z postów, że przez większość czasu jest sama z dzieckiem. Nie było w tym złej intencji, bo w końcu wielokrotnie podkreślała, że otrzymuje od Barona ogromne wsparcie, ale internauci nadali jej słowom nowe znaczenie.
Wygląda na to, że małżeństwo ma się dobrze, chociaż w ostatnim faktycznie na instagramowym profilu Sandry Kubickiej jej męża jest znacznie mniej. Za to nagranie, na którym artysta tłumaczy się ze swojego niecodziennego zachowania, trafiło właśnie na profile społecznościowe TVP. Poszło o jeden krótki, ale jakże wzniosły moment.
Gwiazdor "Samych swoich" zdradził żonę. Trudno uwierzyć, z kim Archiwum X wypunktowało męża zaginionej Beaty Klimek. Wyłączona kamera to tylko początekOczy Barona zaszły łzami, nie mógł się opanować
Emocjonujących chwil w telewizji jest wiele, ale większości z nich nie widać w finalnym montażu. Chyba że mamy do czynienia z programami na żywo. Taką formę przyjął półfinałowy odcinek "The Voice of Poland", w którym widzowie poznali autorskie utwory uczestników, a także wysłuchali ich poruszających historii.
Każdy z wokalistów między występami odczytywał listy napisane do bliskich osób. Jedną z najpiękniejszych treści posiadał ten zaadresowany przez Kacpra Andrzejewskiego do jego babci. Kobieta niestety zmarła. Kacper wspominał, że przeżywała jego porażki najbardziej ze wszystkich, bo nie chciała, aby kiedykolwiek zwątpił w swoje możliwości. Dzięki niej sięgnął po marzenia.
Powiem wam coś, co wydarzyło się po raz pierwszy we mnie od 13 edycji. Tak jak z wielkim zainteresowaniem słucham wszystkich listów – często są to bardzo trudne i emocjonalne podróże w prywatne strony – tak nigdy nie udało mi się uronić łzy, słuchając jakiegokolwiek listu – zaczął tłumaczyć Baron na nagraniu.
Na myśl o tych słowach Baronowi znów zakręciła się łza w oku
Baron wyjaśnił, że przez 13 edycji nie słyszał listu bardziej poruszającego niż ten teraz. Sam ma babcię, która jest jedną z najbliższych mu osób, i wie, że gdyby ją stracił, też długo nie mógłby się pozbierać.
Ma dzisiaj 92 lata i kocham ją ponad życie, i jak wyobraziłem sobie, że miałbym taki list napisać, to znowu mi się głos łamie…
Czytaj także: Gulczas ujawnił, ile zarobił w "Big Brotherze". Trudno uwierzyć
Próbując opanować ponowny wybuch płaczu, muzyk podkreślił stanowczo, że nie ma nic złego w okazywaniu emocji. Zwłaszcza, jeśli w grę wchodzą tematy bliskie czyjemuś sercu.
Prawdziwy facet nie boi się łez. Myślę, że to ludzkie płakać, a przede wszystkim ludzkie odczuwać emocje – podsumował.