Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Auto zaczęło płonąć na oczach ludzi. Nie żyje młody kierowca
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 20.03.2024 08:18

Auto zaczęło płonąć na oczach ludzi. Nie żyje młody kierowca

rozbity samochód
Fot.: OSP Wiśniowa

Wypadek w miejscowości Różanka (woj. Podkarpackie) rozegrał się na oczach postronnych osób. Auto wypadło z drogi i wbiło się w betonowy przepust. Świadkowie ruszyli na pomoc osobom siedzącym w rozbitym samochodzie, który zaczął płonąć. Ze szpitala napłynęły jednak tragiczne wieści.

Różanka. Samochód rozbił się na oczach ludzi

Policjanci ze Strzyżowa wyjaśniają okoliczności tragicznego wypadku w miejscowości Różanka na Podkarpaciu. W sobotę (16.03) doszło tam do zdarzenia z udziałem samochodu osobowego.

Około godziny 16.30 mieszkańcy usłyszeli huk. Hałas wywołał samochód marki Audi, który nagle wypadł z drogi. Pojazd uderzył w betonowy przepust. Nie był to jednak koniec niebezpieczne czyhających na kierowcę i pasażera.

Tragedia na miejskim basenie. Nie żyje mężczyzna

Audi stanęło w płomieniach

- Samochód audi z nieustalonych dotąd przyczyn uderzył w przepust, w wyniku czego pojazd się zapalił - przekazała w rozmowie z TVN24 młodszy aspirant Agnieszka Przebięda z Komendy Powiatowej Policji w Strzyżowie.

ZOBACZ: Próbował zabić 5 osób. Policja pokazała nagranie

Jeszcze zanim na miejsce przyjechała policja i pogotowie ratunkowe do akcji ruszyli świadkowie wypadku. Mimo zagrożenia i płomieni trawiących roztrzaskane Audi postronne osoby wydostały z wraku dwóch poszkodowanych.

31-letni kierowca samochodu zmarł w szpitalu

W audi jechał 31-letni kierowca oraz 28-letni pasażer. Sytuacja była na tyle poważna, iż na miejsce wezwano śmigłowiec LPR. Obaj poszkodowani w wypadku zostali przewiezieni do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy 31-latek zmarł. Obrażenia okazały się zbyt poważne.

ZOBACZ: Pracownicy Biedronki przygotowują się na "piekło". To będzie trudna niedziela

Podkarpacka Policja stara się ustalić, co doprowadziło do nagłego zmiany toru jazdy samochodu i jego wypadnięcia. Na miejscu zebrano dowody i ślady. Będą one kluczowe dla śledztwa.

Źródło: tvn24, osp wiśniowa