"Anna Jantar się w grobie przewraca", "Badziewie", "Porażka". Skandal na festiwalu w Sopocie
Halina Mlynkova wystąpiła podczas ostatniego dnia festiwalu w Sopocie, wykonując kultowy przebój Anny Jantar. W mediach społecznościowych trudno doszukać się choćby jednego pozytywnego komentarza na temat przekombinowanej aranżacji. Czy faktycznie “takich hitów się nie zmienia”?
Halina Mlynkova z utworem "Nic nie może przecież wiecznie trwać"
Czwarty dzień festiwalu w Sopocie był ukłonem w stronę wielkich wykonawców. Podzielone na dwie części występy rozpoczęły się koncertem “Legendy polskiej muzyki”, a jedną z jego gwiazd stała się Halina Mlynkova. Polsko-czeska piosenkarka zaśpiewała “Nic nie może przecież wiecznie trwać” z repertuaru Anny Jantar. Utwór, który po tylu latach jest już dla fanów polskiej muzyki niczym relikwia, zawsze traktowano z szacunkiem. Jednak czasem nie udaje się spełnić oczekiwań publiczności.
Ten festiwal to straszna kicha i straszne badziewie. Przeplatanka młodości z emeryturą. Jakieś przeróbki piosenek – czytamy w komentarzu pod materiałem TVN, a to i tak dopiero początek krytyki ze strony widzów.
Fala krytyki wobec Haliny Mlynkovej. Zepsuła występ?
Halina Mlynkova zaśpiewała technicznie dobrze, jej głos brzmiał ładnie, nie słychać tam fałszu i można byłoby wymienić wiele argumentów, które stawałyby w jej obronie. Na nic to jednak się zda, bo problemem jest specyficzna aranżacja, być może nawet trafnie byłoby nazwać ją wariacją na temat piosenki Anny Jantar. Poniżej zamieszczamy nagranie z koncertu.
Muszę to napisać co czuję … Anna Jantar przewraca się w grobie. Straszne… czym jeszcze chcą ludzie zadziwić… tragedia. Kocham Annę Jantar po dziś dzień, ale to było obrzydliwe – napisała internautka.
Kto pozwolił na wykonanie tego utworu? O Jezusie, jak zawsze miałam ciarki słuchając ten utwór, tak się wklęsły i nie wiem kiedy wyjdą – zwraca uwagę kolejna.
Czytaj także : "Zapraszamy, wyp...". Richardson nie wytrzymała, wypaliła o TVP, tak ją potraktowali
Czy wykonanie Haliny Mlynkovej faktycznie było takie złe?
Co właściwie wywołuje efekt postrzegania technicznie dobrego wykonu jako coś odpychającego? Psychologia mówi tutaj o efekcie pierwszeństwa. Coś, co zaprezentowano nam jako pierwsze, wywołuje znacznie większe wrażenie niż późniejsze doświadczenia.
Anna Jantar śpiewała swoją piosenkę w czasach PRL , dlatego nie tylko chodzi o sentyment do wokalistki, której udawało się wtedy tworzyć, ale też sam fakt osadzenia w czasach ważnych dla wielu osób. Zdecydowanie lepiej byłoby więc zachować brzmienie piosenki w takim samym stylu, w jakim skradła serca milionów Polaków.