3-latka trafiła do szpitala. Matka i jej partner z zarzutami
W piątek 26 kwietnia do szpitala w Wejherowie trafiła 3-letnia dziewczynka, ofiara przemocy domowej. Policja zatrzymała w tej sprawie 24-letniego mężczyznę oraz 27-letnią matkę dziecka. Wobec partnera kobiety zastosowano tymczasowy aresztowany na 3 miesiące. Jak się okazuje, 27-letnia matka również usłyszała zarzuty.
Tragedia w Wejherowie. Policja zatrzymała 24-letniego mężczyznę
W piątek wieczorem do szpitala w Wejherowie trafiła 3-letnia dziewczynka , której obrażenia wskazywały na to, że może być ofiarą przemocy domowej. Ratowników zawiadomiła 27-letnia matka dziecka. Policjanci zatrzymali w tej sprawie 24-letniego mężczyznę, partnera matki.
Mężczyzna został przesłuchany i usłyszał zarzut znęcania, naruszenie czynności narządu ciała oraz narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przekazała policja.
Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 8 lat więzienia . W sobotę policja zatrzymała także do sprawy 27-letnią matkę 3-letniej dziewczynki.
Matka 3-letniej dziewczynki usłyszała zarzuty
Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk, matka dziewczynki usłyszała zarzuty ułatwienia popełnienia przestępstwa znęcania się fizycznego nad dzieckiem przez jej partnera. Jak dodała prok. Wawryniuk, 27-latka nie przyznała się do zarzutów. Prokurator skierował wniosek o jej tymczasowe aresztowanie.
ZOBACZ: Dramatyczny wypadek w Małopolsce. Poszkodowana czteroosobowa rodzina
Kobieta w wyjaśnieniach tłumaczyła, że jej partner powiedział, iż dziecko upadło i dlatego miało obrażenia głowy - poinformowała prokurator Wawryniuk.
Zarzuty znęcania dla mężczyzny
Jak informowała RMF FM prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, z opinii biegłego wynika, że 3-letnia dziewczynka w wyniku zdarzenia z piątku doznała licznych obrażeń głowy i twarzy.
Miała też podbiegnięcia krwawe na różnych częściach ciała, które pochodzą z czasu trochę wcześniejszego niż samo stłuczenie głowy - mówiła prokurator rozgłośni.
ZOBACZ: Sosnowiec. Tajemnicza śmierć w mieszkaniu księdza. Prokuratura ma wyniki badań
Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. 24-latkowi oraz 27-latce grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Zaprzeczył, że podejmowałby jakiekolwiek działania, które skutkowałyby powstaniem urazów u dziecka - mówiła Wawryniuk.