14-latek chwycił za broń i pociągnął za spust. Jego kolega trafił do szpitala
14-latek z Walichnowic miał za złe koledze jego zachowanie na rowerze. Sprzeczka przybrała niecodzienny i wyjątkowo groźny przebieg. Młodszy z chłopców wyjął bowiem broń i oddał strzał. 15-latek został zawieziony do szpitala przez ojca, a lekarze zaalarmowali policję.
Kłótnia nastolatków zakończyła się oddaniem strzałów z broni
Wakacje 2023 trwają w najlepsze, a niebezpieczne incydenty mają miejsce nie tylko na drogach i nad wodą, gdzie wypoczywają tłumy. Policja z Wieruszowa poinformowała, że we wtorek 4 lipca w parku w Walichnowach pokłóciło się dwóch chłopców.
Do zdarzenia między 14-latkiem i jego 15-letnim kolegą doszło około godziny 18. Nastolatkowie pokłócili się o rower, ale starszy z nich nie spodziewał się, że zostanie postrzelony.
13-latka zaczęła rodzić podczas wakacji u babci. Ojcem dziecka był 71-latek. Sprawę umorzonoChłopiec chciał odjechać, nagle poczuł silny ból
- Starszy z chłopców podczas jazdy rowerem zahaczył jednośladem młodszego. Ta sytuacja doprowadziła między nimi do kłótni - przekazał aspirant Piotr Sielicki z policji w Wieruszowie.
Rzecznik prasowy tamtejszej policji wyjaśnił, że doszło do oddania strzału. 15-latek został postrzelony już po tym, jak odwrócił się, by odjechać. Wtedy 14-latek chwycił za broń i dwukrotnie pociągnął za spust. Śrut trafił w plecy kolegi i utkwił na wysokości łopatki.
Skąd 14-latek miał broń? Zaskakujące tłumaczenie
Ojciec 15-latka, gdy tylko zobaczył syna, natychmiast ruszył do szpitala. Lekarze z placówki w Ostrowie Wielkopolskim zajęli się nastolatkiem i wyjęli śrut z jego ciała. Natychmiast również o całym incydencie poinformowali policję.
W czwartek 6 lipca postrzelony chłopiec wyszedł ze szpitala. - Został wypisany do domu w stanie dobrym - wyjaśnił dla PAP lekarz Adam Stangret, który jest rzecznikiem prasowym ostrowskiego szpitala.
Co z 14-latkiem, który oddał strzały do odjeżdżającego na rowerze kolegi? Policjanci natychmiast go przesłuchali. Chłopiec wyznał, że broń znalazł na drodze, a po tym, jak postrzelił 15-latka… wyrzucił ją do strumyka. Nie została ona znaleziona, więc nie jest pewne o jakim rodzaju broni mowa. Teraz sprawą 14-latka zajmie się sąd rodzinny.
Źródło: PAP