"Żyję, ale bardzo kiepsko". Polska gwiazda trafiła do szpitala
Kolejna gwiazda polskiego show-biznesu odważyła się powiedzieć o swoich poważnych problemach zdrowotnych. Piosenkarka Maja Hyży zamieściła relację z pobytu w szpitalu, pokazując dłoń z podpiętym wenflonem. Nie jest z nią najlepiej; konieczne okazało się przeprowadzenie operacji. Oto, co wiemy o jej stanie.
Maja Hyży niedawno szalała z radości, teraz pojawiły się problemy
Jakiś czas temu Maja Hyży chwaliła się w mediach społecznościowych korektą plastyczną, którą sobie zafundowała. Wokalistka przeszła przez bliźniaczą ciąże z byłym mężem, Grzegorzem Hyżym, a później na świat przyszły jeszcze jej dwie córki, które są owocem związku z jej obecnym partnerem, Konradem Kozakiem. Przez długi czas zmiany w jej ciele po porodzie były do zniesienia, ale w końcu nadarzyła się okazja, aby je zniwelować, dlatego postanowiła wykorzystać możliwości medycyny estetycznej.
Te zabiegi poszły sprawnie i bez komplikacji, bo zwykle nie są objęte aż tak dużym ryzykiem jak operacje wymuszone przez problemy zdrowotne. Niestety i taka czekała Maję Hyży po tym, jak lekarz zbadał jej ciało i wykrył pewne nieprawidłowości.
Sebastian z "Rolnik szuka żony" znów rozgniewał widzów Lidl zaskakuje klientów przed świętami. Tyle trzeba zapłacić za choinkęJuż po operacji. Maja Hyży nadaje wprost ze szpitalnego łóżka
Co się dzieje z Mają Hyży? Piosenkarka pokazała się swoim obserwatorom na Instagramie, odsłaniając nieco tajemnicy. Na wspomnianej relacji widać jej dłoń przekutą wenflonem, natomiast sama gwiazda wygląda mizernie i jakby miała za moment zemdleć.
Prawdopodobnie w chwili publikacji wciąż była oszołomiona i, być może, wraca do siebie po narkozie. Zamieściła jedynie krótki tekst, uspokajający jej fanów, którzy już wcześniej mogli wiedzieć, że wybiera się na operację do szpitala.
Jestem już po. Żyję, ale bardzo kiepsko – napisała.
W rozmowie z Jastrząb Post wyjaśniała, co jej dolega i jakie są tego skutki. Przekazała wtedy, że przez kilka miesięcy po zabiegu nie będzie mogła chodzić inaczej niż o kulach.
Staram się w sumie nie myśleć o tym, bo wiem, co po tej operacji będzie dalej, jak moje życie będzie musiało się zmienić. Będę chodziła o kulach przez 3 miesiące. (...) Więc może na ściance też zobaczycie mnie o kulach. Myślałam nawet, żeby kulę ozdobić cyrkoniami, żeby nie być taką nudziarą – żartowała.
Sprawdź też: "Gdy o tym mówię, mam gęsią skórkę". Michel Moran ujawnił prawdę o stanie Tomasza Jakubiaka
Czego dotyczyła operacja Mai Hyży?
Energiczna gwiazda show-biznesu musiała stawić czoła poważnej dolegliwości. Te problemy ciągną się już od dzieciństwa. Chodzi o operację biodra. Pierwszy taki poważny zabieg przeszła jako nastolatka.
Choć czas leczy rany, pozostają blizny, które przypominają nam najgorsze chwile naszego życia. I ja posiadam blizny, które na zawsze będą mi te chwile przypominać. Jako nastolatka przeszłam przez swoje piekło, ale dziś wiem, że moje blizny nie szpecą – mówiła w mediach.
Czytaj także: Ceny paliw na stacjach zaskoczą kierowców. Wszystko tuż przed Bożym Narodzeniem
Maja Hyży twierdzi, że mimo wszystko nigdy nie wstydziła się blizn, bo są odzwierciedleniem stoczonej walki. Jeśli w grę wchodzi troska o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, ewentualnie nabyte rany są wyłącznie powodem do dumy.