Zabójstwo 5-latka w Poznaniu. Niebywałe, co mieszkańcy zrobili po jego śmierci
Poznań uczcił zaatakowanego przez nożownika 5-letniego Maurycego. Chłopiec zginął w czasie przedszkolnej wycieczki na Pocztę Polską. Nawet deszcz nie odstraszył poznaniaków, którzy na Placu Wolności zdecydowali się wykonać wymowny gest.
Poznań uhonorował śmierć 5-letniego Maurycego
Atak nożownika w Poznaniu miał miejsce 18 października. W środę grupa przedszkolaków szła na wycieczkę na Pocztę Polską. Atrakcja przewidziana z okazji Dnia Listonosza zakończyła się tragedią.
5-letni Maurycy został trafiony nożem w pierś. Cios zadany przez 71-letniego Zbysława C. okazał się śmiertelny. Mimo szybkiego transportu do szpitala lekarze przekazali, iż nie byli w stanie uratować życia dziecka. W niedzielę (22.10) poznaniacy oddali hołd zamordowanemu chłopcu.
Specjalna akcja na Placu Wolności, poruszający gest
Poznań kilka dni po tragicznej śmierci 5-letniego Maurycego zdecydował uhonorować zmarłego chłopca. Mieszkańcy stolicy Wielkopolski zebrali się w niedzielę 22 października na Placu Wolności.
ZOBACZ : Nożownik z Poznania trafi do więzienia? Strażnik więzienny ujawnia, co go tam czeka
W rękach osób, które przyszły na poznański Plac Wolności znajdowały się nie tylko znicze. Część osób, w tym dzieci, przyniosły ze sobą pluszowe zabawki oraz laurki z rysunkami dla 5-latka. - Było dużo łez i smutku - przekazał reporter Radia Zet obecny na miejscu.
Poruszającym gestem było ustawienie z płonących zniczy wielkiego serca . Dodatkowo w pewnym momencie w niebo poleciały balony. - To był odruch serca. W jakiś sposób musimy uczcić śmierć i pokazać, że nie ma zgody na takie rzeczy - powiedziała organizatorka akcji Izabela Bączyk w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet. Słowa osób, które zdecydowały się uhonorować 5-letniego Maurycego , poruszają.
Poznaniacy wstrząśnięci śmiercią 5-letniego chłopca
Poznaniacy nie ukrywają, że atak nożownika na grupę przedszkolaków oraz śmierć zaledwie 5-letniego chłopca to dla nich szok. - Żal takiego dziecka, całe życie przed nim było - powiedział jeden z uczestników wydarzenia na Placu Wolności.
ZOBACZ : Pogoda na Wszystkich Świętych. Oto co nas czeka 1 i 2 listopada
- Nie znam tych ludzi, ale przeżywam to razem z nimi - dodał kolejny rozmówca reportera Radia Zet. - Mamy syna w wieku chłopca, który zginął. To jest skandal - powiedziała para, która odpowiedziała na apel upamiętnienia śmierci chłopca.
Źródło: Radio Zet