Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Wielki mecz w Rotterdamie. Polacy wywalczyli remis i utarli nosa faworytom
Piotr Dutka
Piotr Dutka 04.09.2025 22:46

Wielki mecz w Rotterdamie. Polacy wywalczyli remis i utarli nosa faworytom

Wielki mecz w Rotterdamie. Polacy wywalczyli remis i utarli nosa faworytom
Fot. MAURICE VAN STEEN/AFP/East News

Reprezentacja Polski po ciężkim boju na legendarnym De Kuip wydarła punkt w starciu faworyzowaną Holandią. “Biało-czerwoni” zremisowali z Holendrami, a także udowodnili, że są w stanie rywalizować z wyżej notowanymi rywalami. W debiucie Jana Urbana jedyną bramkę dla Polski strzelił Matty Cash, który pewnym strzałem w okienko wprawił w ekstazę polskich kibiców.

Nowy otwarcie w reprezentacji Polski. Projekt Jana Urbana zadebiutował w starciu Holandią

Tuż przed tym, jak na legendarnym De Kuip rozbrzmiał pierwszy gwizdek włoskiego arbitra Simone Sozzy, media sportowe w całej Polsce zastanawiały się, jak będzie wyglądać nowa odsłona "biało-czerwonych".  Po nieudanym projekcie Michała Probierza, niemal wszyscy kibice pragnęli kadry, która poza straszeniem głośnymi nazwiskami, będzie w stanie zaproponować zarówno efektywną, jak i efektowną grę. 

W oczach rodzimych mediów, najlepszym kandydatem na opiekuna drużyny narodowej wydawał się Jan Urban. Po kilku tygodniach ciszy, w końcu i sam Cezary Kulesza zdecydował się powierzyć stery reprezentacji byłemu szkoleniowcowi m.in. Górnika Zabrze. 

Pierwszym etapem pracy nowego selekcjonera było spotkanie z piekielnie mocną Holandią. “Biało-czerwoni” udali się do Rotterdamu, gdzie mieli nadzieję na zdobycie cennych punktów, które w kontekście potencjalnego awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata, miałby niebagatelną wagę.

W takim składzie Polacy rozpoczęli spotkanie z Holendrami, które jest rozgrywane w Rotterdamie.

Skład Polski, który rozpoczął mecz z Holandią: Łukasz Skorupski; Matty Cash, Przemysław Wiśniewski, Jan Bednarek, Jakub Kiwior; Jakub Kamiński, Bartosz Slisz, Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Nicola Zalewski; Robert Lewandowski.

Do czwartkowego spotkania obie kadry mierzyły się z sobą 20 razy. Polacy wygrali zaledwie 3 mecze, z czego ostatnie w 1979 roku. Padło 7 remisów, a aż 10 razy zwyciężała Holandia. 

Wyjątkowy mecz w Rotterdamie. Polska zremisowała z Holandią

Spotkanie w Rotterdamie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy bardzo szybko przeszli do konkretów, chcąc narzucić Polakom swój styl gry. Ofensywny i niezwykle bezpośredni styl sprawiał “biało-czerwonym” wiele problemów, jednak dzięki świetnej dyspozycji Skorupskiego, Holendrzy nie byli w stanie “napocząć” ekipy Jana Urbana.

W 15. minucie gwiazdor Manchesteru City, Reijnders spróbował swoich sił z dystansu, jednak piłka po jego uderzeniu wylądowała na lewym słupku.

Niestety, ale z każdą minutą przewaga “Oranje” znacząco się zwiększała. Dobra, ofensywna gra gospodarzy przyniosła pożądany efekt w 27. minucie, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka znalazła drogę do siatki. Niestety, ale wydatny wpływ na utratę bramki miał Łukasz Skorupski, który źle obliczył tor lotu piłki, co skrzętnie wykorzystał Denzel Dumfries. Piłkarz Interu wyskoczył niczym z procy z potężnym uderzeniem głową umieścił piłkę tuż obok bezradnego golkipera.

W późniejszych minutach Holendrzy umiejętnie kontrolowali przebieg boiskowych zmagań. Podopieczni Jana Urbana oprócz kilku zrywów nie byli w stanie zagrozić bramce rywali i pierwsza połowa meczu na De Kuip zakończyła się wynikiem 1:0. 

Tuż po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. To Holendrzy byli ekipą, która chciała za wszelką ceną uspokoić grę i zdobyć drugą bramkę. W miarę upływu czasu również i Polacy zaczęli nieco odważniej zapuszczać się w pobliże “szesnastki” Holendrów, chcąc doprowadzić do wyrównania. 

Finalnie ta sztuka udała się w 80. minucie, kiedy to cudownym strzałem piłkę w bramce umieścił Matty Cash. Zawodnik Aston Villi świetnie odnalazł się w polu karnym, a następnie potężnym strzałem w samo okienko, nie dał golkiperowi gospodarzy żadnych szans.

Ostatecznie wynik już do samego końca nie uległ zmianie i “biało-czerwoni” mogli się cieszyć z niezwykle cennego punktu.

 

W niedzielę następny mecz Polaków. Rywalem Finlandia

Warto podkreślić, że już w niedzielę 7 września reprezentacja Polski rozegra swoje kolejne kwalifikacyjne starcie. Podopieczni Jana Urbana zmierzą się z Finami. Potyczka ta odbędzie się na Stadionie Śląskim. Pierwszy gwizdek sędziego punktualnie o 20:45.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News