Widziała Krzysztofa Dymińskiego? Uciekł, gdy ją zobaczył
Od zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego minęło półtora roku, a w sprawie wciąż nie nastąpił przełom. Do dziś nie wiadomo, co stało się z nastolatkiem feralnego dnia, a jego rodzice nie zaprzestają intensywnych poszukiwań. W mediach społecznościowych pojawiły się szokujące doniesienia, według których Krzysztof miał być widziany w Warszawie.
Zaginięcie Krzysztofa Dymińskiego
Nowe informacje w sprawie zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego . Rodzice 17-latka od ponad roku niestrudzenie organizują kolejne akcje poszukiwawcze na Wiśle i apelują o jakiekolwiek informacje, które mogłyby naprowadzić ich na trop syna. Zagadki zniknięcia nastolatka do tej pory nie rozwiązano. Przypomnijmy, że rok temu w maju wyszedł on z domu pod Ożarowem Mazowieckim, w którym mieszkał z rodziną. Został później nagrany przez kamery monitoringu w okolicach mostu Gdańskiego w Warszawie – to ostatni ślad Krzysztofa, do jakiego udało się dotrzeć. O godz. 5.35 zamieścił na Instagramie wiadomość o treści: ”Dziękuję, żegnajcie”. Jedna z użytkowniczek Facebooka twierdzi, że właśnie zobaczyła zaginionego chłopaka w Warszawie.
ZOBACZ: 2 osoby nie żyją, 68 musiało uciekać w popłochu. Dramatyczne sceny w Polsce
Krzysztof Dymiński był widziany w Warszawie? "Był z kolegą"
Poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego prowadzone są na wiele sposobów. Jego ojciec wielokrotnie już przeszukiwał Wisłę, dzięki czemu natrafił na zwłoki innych, zaginionych osób. Rodzice nie tracą nadziei i wierzą, że w końcu dowiedzą się, co stało się z 17-latkiem.
W sprawę zaginięcia Krzysztofa organizuje się wiele internautów, którzy tworzą grupy i informują się o miejscach, w których miał być widziany nastolatek. Niestety, na ten moment żadne z tych doniesień nie zostało potwierdzone, jednak pod koniec tygodnia w sprawie pojawiły się kolejny trop. Kobieta mieszkająca w Warszawie twierdzi, że zobaczyła Krzysztofa podczas zakupów.
ZOBACZ: 36-latek zginął jak Mistrz Polski i jego żona. Wypłynęły szczegóły tragedii
Nowy trop w sprawie zaginięcia Krzysztofa Dymińskiego?
Krzysztof Dymiński miał zostać zauważony przez mieszkankę Warszawy w centrum miasta, przy ul. Marszałkowskiej. Nastolatek rzekomo robił zakupy w tamtejszym Rossmannie wraz z kolegą.
Jak powiedziałam do mamy, że to chyba jest ten zaginiony Krzysiek, to spojrzał na mnie i wyszli, zostawiając wodę w koszyku. Proszę sprawdzić monitoring. Trzymam kciuki – relacjonuje kobieta.
Mama Krzysztofa przekazała, że informacja trafiła już do odpowiednich służb i jest weryfikowana. Prosi jednak, aby każdą taką sytuację jak najszybciej zgłaszać na policję , lub dzwoniąc na numer 112. Warto zaznaczyć, że podobne sygnały trafiają do rodziców nastolatka bardzo często.