Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Wiatr porwał dmuchańca, na którym bawiła się 2,5-latka. Dziecko jest w szpitalu
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 03.09.2023 21:32

Wiatr porwał dmuchańca, na którym bawiła się 2,5-latka. Dziecko jest w szpitalu

LPR
Flickr/Maciej Sierżęga

Tragicznie skończyła się zabawa na dmuchańcach w Tarnowskich Górach. Doszło do zerwania zabezpieczeń zjeżdżalni, przez co 2,5-letnia dziewczynka przeleciała kilka metrów w powietrzu, a następnie spadła na asfalt. Dziecko zostało przetransportowane helikopterem do szpitala.

Tarnowskie Góry. 2,5-latka trafiła do szpitala po zabawie na dmuchańcu

Chwile grozy miały miejsce podczas pikniku militarnego, który odbywa się w Tarnowskich Górach w okolicach parku wodnego. Na trawie rozstawiono dmuchańce. Podczas zabawy jedno z dzieci zostało dotkliwie poszkodowane.

Wypadek miał miejsce podczas wichury ok. 14:40. - Silny podmuch wiatru zerwał dmuchaniec, na którym bawiła się 2,5-letnia dziewczynka. Dmuchaniec wraz z dzieckiem przeleciał ok. kilkunastu metrów w powietrzu i spadł na samochód dostawczy - przekazał sierżant sztabowy Kamil Kubica, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Tarnowskich Górach.

Czarne chmury nad Tadeuszem Rydzykiem. To pierwszy taki problem od lat

Dziewczynka straciła przytomność. Interweniowało LPR

Dziewczynka upadła na asfalt i straciła przytomność. Na miejsce wezwano helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy przywrócili przytomność 2,5-latki, która została następnie przetransportowana do szpitala w Katowicach-Ligocie.

- Zarówno rodzice dziewczynki, jak i obsługa urządzenia do zabawy, byli trzeźwi. Teraz trzeba ustalić czy dmuchaniec był należycie zabezpieczony i przytwierdzony do ziemi - przekazał Kamil Kubica.

Na miejscu trwają czynności policyjne. W Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie dziecko przechodzi konsultacje i badania. Dziewczynka jest ponoć w stabilnym stanie.

Urząd miasta wydał oświadczenie w sprawie

W sprawie wypadku oświadczenie wydał urząd miasta. - Kilkuletnie dziecko zostało zabrane śmigłowcem do szpitala w Ligocie na badania. Wiemy już, że lekarze stwierdzili u niego rozcięty łuk brwiowy. Dziecko nie ma żadnych złamań. Zostało w szpitalu na obserwacji. Mamy nadzieję, że maluch jak najszybciej wróci zdrowy do domu - podkreślono we wpisie, który został opublikowany w mediach społecznościowych.

Poinformowano, że po zdarzeniu "strefa dmuchańców, na której znajdowały się urządzenia, została zamknięta". - Policja sprawdziła uprawnienia właściciela dmuchańców (to on odpowiada za bezpieczeństwo bawiących się na urządzeniu), regulamin korzystania z urządzenia, dokumenty - przekazano.

Źródło: Tarnowskie Góry/Facebook