"Wiadomości" by tego nie puściły. Niebywałe, co stało się w Wigilię w "19:30"
Zmiany w telewizji publicznej przybierają coraz to nowsze barwy. Dopiero co powołane władze TVP stawiają nie tylko na zupełnie inne “twarze” niż poprzednicy, ale także nową jakość przekazu. Doskonale mogliśmy przekonać się o tym w Wigilię, podczas świątecznego wydania “19:30”. Pewne jest jedno. Gdyby za stołem prezenterskim dalej siedziała Danuta Holecka, takie słowa na pewno nie przeszłyby jej przez gardło.
Zmiany w TVP nie schodzą z agendy
Od prawie tygodnia w mediach publicznych, w tym także, a może przede wszystkim, w Telewizji Polskiej zachodzą ogromne zmiany. To pokłosie wygranych przez byłą opozycję demokratyczną październikowych wyborów, dzięki którym zyskała ona sejmową większość i postawiła na czele Ministerstwa Kultury Bartłomieja Sienkiewicza.
Mówi się, że wybór ten był nieprzypadkowy, bowiem to właśnie ten polityk ma twardą ręką zaprowadzić rewolucję w finansowanych przez państwo radiu, telewizji i prasie, choć ta budzi już szereg wątpliwości. Międzynarodowa Federacja Dziennikarzy (IFJ) i Europejska Federacja Dziennikarzy skrytykowały w niedzielę ingerencję partii politycznych w działalność publicznych mediów w Polsce.
Przeciwni zmianom są także, co oczywiste, politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy boją się utraty własnej tuby propagandowej i głównego kanału kontaktu z wyborcami. Cóż, to, co wydarzyło się w niedzielnych, czyli wigilijnych dawnych “Wiadomościach”, mogło wzbudzić w nich jeszcze większe oburzenie.
Zbrodnia połaniecka. 30 osób patrzyło na zabójstwo ciężarnej Krysi, jej męża i 12-letniego brataZaskakujące życzenia w "19:30"
Przypomnijmy, że od czwartku (21 grudnia) główny serwis informacyjny TVP nosi nową nazwę, a mianowicie “19:30”. Nie jest ona do końca zbyt szczęśliwa, bowiem chociażby w Wigilię program wyemitowano ponad pół godziny wcześniej, z uwagi na watykańską pasterkę, ale nie to stało się powodem, dla którego o niedzielnym wydaniu jest dziś głośno.
Jak można się było spodziewać, goszcząca w naszych domach Joanna Dunikowska-Paź poruszyła szereg bieżących tematów, w tym m.in. weto prezydenta Andrzeja Dudy do ustawy okołobudżetowej, czy też śmierć byłej ministry kultury i sztuki Izabelli Cywińskiej.
Po przedstawieniu wszystkich przygotowanych relacji, nadszedł czas na życzenia, ale nie te od redakcji, lecz nadesłane przez widzów. - "Dużo radości", "Zdrowia życzę", "Związków partnerskich i mniejszej inflacji" - usłyszeliśmy z ust prowadzącej "19:30".
Dawna cenzura nie puściłaby tego na antenie
Nie trudno się domyślić, że gdyby wybory w październiku wygrała Zjednoczona Prawica, a co za tym idzie, dalej oglądalibyśmy w TVP1 “Wiadomości”, takich życzeń, jak te mówiące o równości osób ze społeczności LGBTQ+, na pewno byśmy nie usłyszeli.
ZOBACZ: Lawina komentarzy po nowym odcinku "19:30" TVP. Wszystko przez nową prowadzącą
Niewyobrażalne wręcz jest, by Danuta Holecka, Edyta Lewandowska czy jakakolwiek inna prezenterka działająca w służbie dawnych decydentów, odważyła się na odczytanie podobnej treści. Zamiast tego, wolały one szczuć na społeczność LGBTQ+ i zapewniać, że sytuacja ekonomiczna w kraju jest doskonała.
Z drugiej strony, odpowiedzialni za przygotowanie “19:30” dziennikarze, nie bez powodu wybrali właśnie takie życzenia, aby podkreślić swoją odmienność od poprzedników i otwartość na wszelkie mniejszości. Znamienne, że w ostatnich dniach TSUE jasno wskazał, że Polska musi zapewnić osobom LGBTQ+ takie same prawa, jak osobom heteronormatywnym.
Źródło: TVP