Nowe doniesienia ws. wdowich emerytur. Głos zabrała prezes ZUS
Prezes ZUS wyraziła negatywne stanowisko względem wprowadzenia nowych rozwiązań dla wdowich emerytur, których uchwalenie zaproponowała m.in. Nowa Lewica. Propozycja Lewicy mówi o dodatkowym wsparciu finansowym do pobieranej renty lub emerytury rodzinnej na poziomie 50% świadczenia zmarłego współmałżonka. Według Gertrudy Uścińskiej, obecnie nie ma potrzeby wprowadzania modyfikacji bieżących rozwiązań.
"Wdowie emerytury"
Przyszłoroczne wybory motywują liderów kolejnych ugrupowań do prezentowania coraz to nowych programów wyborczych, skierowanych bezpośrednio do konkretnego obywatela. Zważywszy, iż PiS postawiło poprzeczkę socjalną niezwykle wysoko, każda próba przebicia oferty konkurencyjnej partii może być postrzegana jako kiełbasa wyborcza.
Wdowie emerytury są tematem, który poruszyli członkowie Nowej Lewicy. Według ich propozycji państwo winno zagwarantować seniorom, którzy utracili współmałżonka w wyniku śmierci dodatkowe świadczenie emerytalne. Zaproponowany projekt zakładałby wypłatę 50% świadczenia zmarłego małżonka do pobieranej renty lub emerytury rodzinnej.
O podobnym rozwiązaniu mówił ostatnio szef PSL, który wyłożył realizację trzech głównych punktów planu wyborczego w oparciu o trzy główne grupy wyborców, dzieląc ich na "młodych, seniorów i ludzi ciężkiej pracy". Jednak pomimo szumnych zapowiedzi, jak na razie trudno jest zauważyć realne działanie w tym kierunku.
Obecne przepisy regulują omawiane zagadnienie, pozostawiając współmałżonkowi decyzję pozostania przy swojej emeryturze, albo pobierania świadczenia zmarłego małżonka na poziomie 85% wartości. W zależności od dokonanej kalkulacji państwo pozostawia seniorowi wybór.
Prezes ZUS nie pozostawia złudzeń
Według prof. Gertrudy Uścińskiej, pełniącej obowiązki prezesa ZUS, propozycja zmiany charakteru wdowich emerytur nie ma racji bytu, uwzględniwszy obecną sytuację gospodarczą państwa oraz wypłacane seniorom świadczenia.
- Obecnie w przypadku zbiegu prawa do dwóch świadczeń długoterminowych, na przykład renty rodzinnej po zmarłym małżonku z własną emeryturą, wypłacane jest jedno z tych świadczeń. To zasada niekumulowania świadczeń - tłumaczyła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Gertruda Uścińska.
- W Polsce 87 proc. rent rodzinnych pobierają kobiety. I takie rozwiązanie jest jak najbardziej słuszne. Z reguły są to świadczenia po mężu, które okazały się wyższe od tego, co same wypracowały. Nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy wprowadzać inne rozwiązania - dodawała prezes ZUS.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: se.pl/rp.pl