"Warto już teraz napełnić bak do pełna". Eksperci ostrzegają
Fatalna wiadomość dla wszystkich posiadaczy maszyn napędzanych paliwem. Analizujący rynek eksperci nie mają wątpliwości i ostrzegają, że ceny na stacjach benzynowych będą rosnąć. Już w najbliższych dniach na pylonach zobaczymy więc wyższe wartości, niż te, które obserwujemy obecnie. To może być ostatni dzwonek na maksymalne napełnienie baku.
Nadchodzą podwyżki na stacjach paliw
Zdaje się, że to, co przez dłuższy czas mocno ciążyło kierowcom wszelkich pojazdów napędzanych paliwem, a więc widmo podwyżek na stacjach, stało się nieuniknione. I choć te nie przywędrowały do nas wraz z początkiem roku, w najbliższych dniach sytuacja ma diametralnie ulec zmianie. Oczywiście, zmianie na gorsze.
Pamiętamy doskonale, jak prezes PKN Orlen Daniel Obajtek jeszcze przed Sylwestrem zapewniał, że dzięki swojemu geniuszowi jego koncern nie będzie podnosił wartości na pylonach, a i posłowie PiS zachwalali doskonałą sytuację na orlenowskich CPN-ach. Wszystko to, gdy do głosu dojdą nieuchronne zawirowania na światowych rynkach, może jednak okazać się jedynie sprytnym PR-em.
Analitycy portalu e-petrol właśnie podali mocno drażniącą nasze nerwy informację o spodziewanych podwyżkach cen paliw. - Nasza prognoza dla detalicznego rynku paliw na nadchodzący tydzień zakłada podwyżki. Przewidywane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 6,62-6,64 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, 7,61-7,73 zł/l dla oleju napędowego i 3,10-3,19 zł/l dla autogazu — poinformowano.
Po okresie odprężenia czeka nas zaciskanie pasa
Przewidywania ekspertów nie są jedynie wróżeniem z fusów, ale opierają się na obserwacjach hurtowych cenników rafinerii, w których w ostatnich dniach odnotowano podwyżki napędzające rosnące ceny surowca na światowych giełdach. Przykładowo, benzyna 95-oktanowa na przestrzeni tygodnia podrożała o niebagatelne 140,40 zł i pobiła tegoroczny rekord.
- Nieco wolniej drożał olej napędowy, którego notowania w oficjalnych cennikach rafinerii wzrosły od poprzedniego piątku o 116 zł, a średnia cena diesla w hurcie wynosi dzisiaj 6186,00 zł/metr sześcienny — stwierdzili analitycy.
Jak dodano, mijający tydzień był jeszcze dosyć łaskawy i przyniósł obniżki detalicznych cen paliw, dzięki czemu diesla zatankujemy najtaniej od października 2022 r. Na razie więcej płacą jedynie kierowcy samochodów z instalacją na autogaz.
- Przeceny na stacjach nie będą jednak trwały długo i warto już teraz napełnić bak do pełna, bo w drugiej połowie stycznia paliwa mogą podrożeć. Już za trzy tygodnie zacznie obowiązywać unijny zakaz importu paliw z Rosji. Europa przeorganizowuje kierunki dostaw produktów naftowych, ale taka zmiana ma swoją cenę. Zapłacą ją kierowcy, którym nie sprzyja też drożejąca drugi tydzień z rzędu ropa — wskazano.
Jest drożej niż rok temu
Aktualnie, zgodnie z danymi przekazywanymi przez ekspertów za benzynę bezołowiową 95 zapłacimy jeszcze średnio 6,54 zł/l, za również popularną "98" - 7,26 zł/l, za olej napędowy - 7,63 zł/l, a za autogaz - 3,16 zł/l. Krajowy rynek detaliczny oceniany jest jako względnie stabilny.
Na niektórych stacjach zaobserwować można brak zmian lub nawet drobne spadki, co tłumaczy się efektem spadku marży detalicznej. Warto zaznaczyć przy tym, że obecne ceny i tak są wyższe niż te z analogicznego okresu 2022 roku.
- Najkorzystniej na tle wszystkich paliw wygląda porównanie ceny LPG, który jest o ok. 2 proc. droższy, a najgorzej diesla, który z kolei jest aż o 30 proc. droższy. Za benzyny Pb95 i 98 płacimy odpowiednio 13 i 20 proc. więcej niż rok temu — zaznaczono.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Fuzja Orlenu i Lotosu pogrąży Daniela Obajtka? Może stracić pracę, w PiS narasta irytacja
Mateusz Morawiecki o celowo zawyżanych cenach paliw. "Trzeba się tylko z tego cieszyć"
Zobaczył cenę toalety w Zakopanem i od razu chwycił za telefon. Polacy przecierają oczy ze zdumienia
Źródło: TVN24 BiS
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!