Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Motoryzacja > W Hanowerze spłonęły auta Rosjan popierających politykę Putina
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 19.04.2022 11:28

W Hanowerze spłonęły auta Rosjan popierających politykę Putina

Pożar aut w Hannowerze
Goniec.pl

W ostatnich dniach w sieci zaroiło się od nagrań, które przedstawiają doszczętnie spalone wraki pojazdów, które należeć miały do Rosjan. Okazuje się, że do podobnych sytuacji dochodzi coraz częściej - wszystko ze względu na brutalną napaść ich ojczystego kraju na Ukrainę.

Zniszczone mienie to odpowiedzi na wiece poparcia, które odbyły się w niektórych niemieckim miastach. Rosjanie przebywający za granicą chcieli w ten sposób udzielić poparcia dla polityki Władimira Putina (69 l.). W samym tylko Hanowerze w ostatnim czasie kilkaset samochodów wyjechało na ulice. Niedługo później miejscowi strażacy otrzymali zawiadomienie o pożarze pojazdów, które nieoficjalnie miały uczestniczyć w prorosyjskiej demonstracji.

Zwolennicy reżimu Władimira Putina wyszli w niedzielę 10 kwietnia na ulice niemieckich miast, by wziąć udział w wiecach poparcia dla kremlowskiej władzy. W Hanowerze przejazd kolumny samochodowej odbył się pod hasłem „Przeciw mowie nienawiści, zastraszaniu i dyskryminacji ludności rosyjskiej".

Jak opisuje niemiecki dziennik „Bild”, wielu uczestników to ślepo oddani zwolennicy Putina. Demonstranci we Frankfurcie zaprzeczali zbrodniom wojennym dokonywanym przez Rosję na Ukrainie. Byli zdania, że to inscenizacje Ukrainy, która nie jest niepodległym krajem. W demonstracjach w Hanowerze brało udział blisko 600 osób w ok. 300 samochodach ozdobionych flagami rosyjskimi i niemieckimi. Miejscowa policja bardzo skrupulatnie sprawdzała pojazdy, zwracając szczególną uwagę na obecność nielegalnych symboli (takich jak „Z”) oraz haseł. Jak poinformował rzecznik służb, nie pozwolono na start demonstracji, dopóki z masek nie zostały zdjęte pokrywające je rosyjskie flagi.

Mimo to przejazd kolumny został zablokowany przez grupę około tysiąca kontrdemonstrantów, wznoszących hasła „Putin jest mordercą!” oraz „Odejdźcie, nie chcemy wojny". Na wieść o demonstracji zareagował szef MSW Dolnej Saksonii Boris Pistorius, który miał powiedzieć: „Nie będziemy tolerować kontynuacji rosyjskiej wojny przeciw Ukrainie na naszych ulicach".

Podobna akcja planowana była we Frankfurcie, ale tamtejsze władze zakazały prorosyjskiej demonstracji w formie samochodowej - w rezultacie zorganizowano pieszy przemarsz. Organizator demonstracji przekonywał: „Nikt z nas nie popiera przemocy i nienawiści. Z powodu tego, co się stało, wielu postrzega nas jako agresorów. Nie chcemy się bać i wstydzić, że mamy rosyjską krew. Wielu Rosjan padło ofiarą dyskryminacji, niektórzy stracili pracę".

Setki Rosjan wyszło na ulicę, aby wyrazić poparcie dla Putina

Według policji liczba uczestników demonstracji we Frankfurcie mieściła się w „wyższym przedziale trzycyfrowym". Mimo kontrowersyjnych haseł demonstracja przebiegła spokojnie i nie stwierdzono użycia zakazanych symboli i haseł. Jak donosi „Bild” wśród uczestników zauważono członków zaprzyjaźnionej z reżimem Putina organizacji „Nocne Wilki".

Służby w Hanowerze zostały powiadomione 15 kwietnia, w Wielki Piątek, o godzinie 3 nad ranem o płonących autach. Rzecznik miejscowej straży pożarnej Andreas Hamann poinformował, że na ulicy Fichtestrasse zaobserwowano siedem płonących samochodów. Na sąsiedniej ulicy paliło się pięć kolejnych pojazdów.

Doszczętnie spłonęło pięć samochodów. Kilka uległo poważnym uszkodzeniom termicznym. W wyniku pożaru ucierpiało także kilka ogródków przydomowych.

Według nieoficjalnych informacji spalone samochody należeć miały do zwolenników Władimira Putina, którzy kilka dni wcześniej wyjechali na ulice, by okazać wsparcie rosyjskiej armii w Ukrainie.

Nagranie udostępniamy poniżej:

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: fakt.pl

Tagi: Motoryzacja