Tragiczny finał wakacji. Nie żyje 2-latka, lekarz dwa razy się pomylił
Wakacje w Turcji miały być dla rodziny dwuletniej Isli czasem beztroskiego relaksu i radości. Niestety, przerodziły się w koszmar. Dziewczynka poważnie zachorowała, ale miejscowy medyk dwukrotnie zlekceważył zagrożenie i przepisał jedynie kurację przeciwbólową. W tym czasie w jej organizmie rozwinęła się sepsa, która skutkowała śmiercią dziecka. Jej bliscy nie mogą pogodzić się ze stratą.
Tragiczny finał wakacji w Turcji
Jak podaje brytyjski “Daily Mail”, Isla Sutcliffe mieszkała na co dzień wraz z rodziną na położonych przy Francji Wyspach Normandzkich, jednak na wakacje wszyscy wybrali się do słonecznej Turcji.
Niestety, błogi czas wypełniony był bólem i ogólnym złym samopoczuciem, na które ciągle uskarżała się dwulatka. Jej rodzice postanowili więc zasięgnąć pomocy specjalistów. Nie podejrzewali nawet, że ci przeoczą rozwijające się w organizmie dziecka śmiertelne zagrożenie . Konsekwencje były tragiczne.
Dwulatka zmarła na sepsę
Swoje pierwsze kroki rodzice Isli skierowali do hotelowego lekarza, który stwierdził, że dziewczynka ma zapalenie migdałków , ignorując fakt, iż mówiła ona także o silnym bólu brzucha.
Jako że stan dziecka nie uległ poprawie, w dzień powrotu do domu, rodzina zdecydowała, że uda się nie w podróż, tylko do miejscowego szpitala. Tam jednak trafiła na tego samego medyka, co w hotelu, a ten znów zlekceważył niepokojące objawy i przepisał lek przeciwbólowy. Gdy tylko Sutcliffowie dotarli na lotnisko, zaraz musieli wzywać karetkę.
ZOBACZ: Nie żyje 5 osób, w tym 2 dzieci. Rozpędzone bmw wjechało w hotelowy ogródek
Ostatecznie Isla trafiła do szpitala z diagnozą zapalenia wyrostka robaczkowego, który miał pęknąć. Niestety, z tego powodu w organizmie wątłej dwulatki rozwinęła się sepsa . Lekarze byli bezradni.
Trwa zbiórka na rzecz rodziny dziewczynki
Pogrążeni w rozpaczy rodzice Isli są skazani teraz na ogromne cierpienie, a dodatkowo także na niebagatelne wydatki. Koszty związane z transportem zwłok dziecka do kraju ojczystego i pogrzebu są ogromne, dlatego przyjaciółka Sutcliffów zorganizowała internetową zbiórkę .
- Celem tej kampanii GoFundMe jest zebranie funduszy, aby pomóc Laurze, Ryanowi i ich rodzinie w pokryciu podróży, pogrzebu i bieżących wydatkach, jakie ponoszą w tym niezwykle trudnym czasie. Ostatnią rzeczą, jakiej chcemy, jest to, aby podczas żałoby martwili się kwestiami finansowymi - napisała Taylor Kearns.
ZOBACZ: Tragiczny finał poszukiwań 24-latka. Nurek przekazał najgorsze wieści
Początkowo kobieta chciała jedynie zebrać 25 tys. funtów , ale historia Isli wzruszyła tak wiele osób, że pieniędzy jest już na koncie znacznie więcej.
Źródło: Daily Mail, parenting.pl