Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tragedia nad rzeką Bug. Utonęło dwóch nastolatków
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 29.04.2024 20:35

Tragedia nad rzeką Bug. Utonęło dwóch nastolatków

służby wodne
fot. OSP Mucharz (zdj. ilustracyjne)

W poniedziałek 29 kwietnia doszło do tragedii w miejscowości Kamieńczyk (woj. mazowieckie). Trzech nastolatków próbowało wykąpać się w rzece Bug. Dwóch z nich nie wróciło na brzeg. Służby rozpoczęły poszukiwania, których finał okazał się tragiczny. 

Tragedia nad Bugiem. Utonęło dwóch nastolatków

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 29 kwietnia po południu w miejscowości Kamieńczyk nad rzeką Bug. Trzech nastolatków korzystając ze słonecznej pogody, próbowało wykąpać się w rzece. Niestety dwóch chłopców nie wróciło na brzeg.

Służby otrzymały zgłoszenie o godzinie 17.30. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania. Na miejscu pojawiła się specjalistyczna grupa wodno-nurkowa, która po kilkudziesięciu minutach wyłowiła ciała chłopców. To nastolatkowie w wieku ok. 16 lat.

Śledztwo Gońca: Jak Kaźmierska skatowała kobietę w ciąży. Mroczne tajemnice "Królowej życia" [ODCINEK DRUGI]

Prawdopodobnie porwał ich prąd

Jak przekazała nam mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska z komendy wojewódzkiej straży pożarnej, strażacy po ok. dwóch godzinach wyłowili ciało pierwszego z chłopców. Chwilę później odnaleziono drugiego z nastolatków. Obecny na miejscu zdarzenia zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon dwóch chłopców w wieku ok. 16 lat.

Prawdopodobnie porwał ich prąd. Trzeci z chłopców był na brzegu - poinformowała Urbanowska.

Tragedia w Kamieńczyku. Dwóch nastolatków utonęło w rzece Bug

Jak poinformowała strażniczka, na miejscu zdarzenia pracowały dwie specjalistyczne grupy wodno-nurkowe z Warszawy i Sokołowa. Strażacy prowadzili akcję z łodzi, a pod wodę zeszli nurkowie. W akcji brał również udział śmigłowiec.

ZOBACZ: Śmiertelny wypadek na charytatywnym festynie. Nie żyje 31-latka

Działania na miejscu zdarzenia jeszcze są prowadzone - przekazała nam Urbanowska.

Okoliczności tragedii wyjaśniać będzie policja pod nadzorem prokuratury.