Fame MMA to polska federacja organizująca gale typu freak show fight z siedzibą w Swarzędzu. Pojedynki toczone są głównie na zasadach MMA, choć odbywają się także w innych dyscyplinach sportu walki, podczas których walczą celebryci, youtuberzy, raperzy, influencerzy czy inne znane osoby ze świata mediów.
W ostatni dzień lata stadion PGE Narodowy po raz pierwszy gościł freak fighterów, czyli internetowe (i nie tylko) osobowości, które nie potrafią się bić, ale próbują. Polacy zapytani o to wydarzenie, byli wobec niego raczej sceptyczni.
Starcie Tańculi i Tyburskiego na gali Fame MMA 22 było prawdziwą ucztą dla fanów MMA. Tańcula, znany ze swojej agresywnej stójki, od początku próbował narzucić rywalowi swoje tempo. W połowie jednak pojedynek przerwał pewien incydent.
Na ten pojedynek na gali FAME MMA 22 czekali wszyscy. Amadeusz Ferrari i profesjonalny bokser Kamil “Szczurek" Łaszczyk skrzyżowali rękawice w rewanżu w formule MMA. Łaszczyk zaprezentował się bardzo kiepsko, a Ferrari zwyciężył poprzez totalną dominację w parterze.
Na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyła się gala FAME MMA 22. W drugim pojedynku starli się Paweł Tyburski oraz Norman Parke. Zwycięzcą walki po trzech rundach został były zawodnik UFC.
Na gali FAME MMA 22 na Stadionie Narodowym doszło do pojedynku Marcina “Polish Zombie” Wrzoska z Filipem Bątkowskim. Mimo, że kursy przed walką skazywały Bątkowskiego na oczywistą klęskę, pojedynek w formule boksu w małych rękawicach był znacznie bardziej wyrównany i trwał przez pełne trzy rundy.
Sylwester Wardęga powrócił do internetu i opublikował film, w którym mocno uderzył w Boxdela oraz wizerunek federacji FAME. Czy w obliczu nowego skandalu Boxdel mimo wszystko pojawi się na Stadionie Narodowym? Odpowiedzi udzielił Wojtek Gola w rozmowie z Mateuszem Borkiem.
Dzieje się przed galą FAME 22 na Stadionie Narodowym. Sylwester Wardęga opublikował film, w którym mocno uderzył we włodarza federacji Michała Boxdela Barona. W materiale pojawił się Paweł Tyburski, który został oskarżony przez Boxdela o bycie “wałkarzem” i “ćpunem”. Jak komentuje całą sytuację i czy mimo afery zawalczy na Stadionie Narodowym?
Boxdel, współwłaściciel federacji Fame MMA, otwiera kolejną federację. Ma być jeszcze bardziej skandalicznie i kontrowersyjnie. Wspomoże go w tym jeden z największych zadymiarzy w świecie freak fight - Amadeusz Ferrari.
Wiele działo się w trakcie wczorajszej konferencji FAME MMA. Niespodziewanie na niej pojawił się Marcin Najman, który od kilku lat miał konflikt z federacją. Teraz jednak wiele wskazuje na jego powrót, a potencjalnych rywali wyłonił sam “cesarz”.
Podczas gali freakfight’owej FAME 21 zapowiedziano walkę wieczoru zaplanowaną na następną edycję zawodów – FAME 22. Starciem wieczoru miał być pojedynek Amadeusza „Ferarriego” Roślika z byłym mistrzem świata w boksie – Krzysztofem „Diablo” Włodarczykiem. Niestety, przeniesienie nadchodzącej gali na PGE Narodowy pokrzyżowało plany organizatorów.
Do mediów dotarły nowe informacje w sprawie “afery samolotowej” z udziałem Tomasza Adamka. “Góral” został wyproszony z pokładu samolotu, który miał przetransportować go do Stanów Zjednoczonych, z powodu interwencji jednej ze stewardess. Zainteresowany przedstawił kolejne fakty w tej sprawie, które nieco zmieniają jego podejście do incydentu.
Tomasz Adamek wystąpił w walce wieczoru gali FAME MMA 21, gdzie zmierzył się z Patrykiem “Bandurą” Bandurskim. “Góral” nie pozostawił żadnych wątpliwości i pokonał swojego przeciwnika, wyraźnie dominując i udowadniając swoją wyższość. Bandurski docenił klasę Adamka w swoich mediach społecznościowych, gdzie w dosadnych słowach przekazał, jak z jego perspektywy wyglądała walka.
Tomasz Adamek rozbił swojego przeciwnika, Patryka “Bandurę” Bandurskiego w main evencie gali FAME MMA 21. Dzień po wydarzeniu “Góral” chciał wrócić do swojego domu w Stanach Zjednoczonych. Siedział nawet w samolocie, kiedy stewardesa oznajmiła mu, że nie może lecieć.
W trakcie gali FAME MMA 21 doszło do niecodziennej sytuacji. W wyniku niedyspozycji “Kaczora BRS” do walki z “Hejterem” musiał wyjść Amadeusz “Ferrari” Roślik. Po pojedynku “Amadi” wezwał do oktagonu mistrza świata w boksie i tym samym ujawniono main event następnej gali FAME MMA. Poznaliśmy także jej datę.
Za nami gala FAME MMA 21, a także starcie wieczoru między Tomaszem Adamkiem a Patrykiem “Bandurą” Bandurskim. Faworytem był “Góral”, któremu udało się wygrać na punkty ze swoim przeciwnikiem. Po walce mistrz świata zwrócił się do publiczności i ogłosił ważne informacje, dotyczące swojej dalszej kariery
Gala FAME MMA 21 odbędzie się już w najbliższą sobotę, lecz zanim to nastąpi, zawodnicy wezmą udział w tradycyjnym spotkaniu z mediami. Największe gwiazdy internetu zaprezentują się podczas treningowego pokazu, procesu ważenia i staną ze sobą twarzą w twarz, a wszystko w obliczu głośno zapowiadanego wydarzenia ze świata freak fightów. Poznaliśmy również pełną kartę walk, która musiała zostać zmodyfikowana po incydencie sprzed kilku dni.
Zbliża się wielka gala FAME MMA 21, na której główną atrakcją będzie pojedynek z udziałem Tomasza Adamka. “Góral” stanie do walki z Patrykiem “Bandurą” Bandurskim i będzie to jego debiut w freak fightach. Adamek przekazał fanom swoje spostrzeżenia na temat pojedynku i zapowiedział, że jego rywala czeka bardzo trudne zadanie.
Gala FAME MMA 21 zbliża się wielkimi krokami. W poniedziałek podczas konferencji z udziałem zawodników miał miejsce poważny incydent z udziałem Pawła Tyburskiego i Kasjusza “Don Kasjo” Życińskiego. Postanowił się do tego odnieść jeden z bohaterów main eventu, Tomasz Adamek.
Andrzej Gołota to niekwestionowana legenda polskiego pięściarstwa. Mimo że od dawna jest na sportowej emeryturze, co jakiś czas pojawia się na wydarzeniach związanych ze sportami walki. Ostatnio nie zabrakło także nawiązania do freak fightów, a o potencjalny występ w MMA Gołota został zapytany przez dziennikarza Sport.pl.
Przy okazji Fame Friday Arena 2, która miała miejsce we wrześniu ubiegłego roku, Tomasz Adamek niespodziewanie ogłosił, że dołącza do FAME MMA. Nie było jednak znane nazwisko jego przeciwnika i to, kiedy nastąpi debiut utytułowanego boksera we freakowej federacji. Teraz poznaliśmy szczegóły, ponieważ oficjalny komunikat wydali włodarze FAME i ogłosili, kto będzie rywalem słynnego “Górala”.
Na ostatnim Face2Face przed galą Fame MMA 20 doszło do precedensu. Jeden z włodarzy postanowił wejść na scenę i od razu skonfrontować słowa Wardęgi. Przez internet przeszła wtedy burza, a sam druid nie wiedział jak się zachować. Teraz zapowiada, że nadejdzie czas rozliczenia.
Sebastian Fabijański pobił rekord i zakończył swoją walkę w zaledwie 47 sekund. Ratownicy musieli wynosić go na noszach z oktagonu - aktor nie był w stanie stać o własnych siłach. Czy to koniec jego przygody z MMA?
Arkadiusz Tańcula dzięki bilansowi punktowemu pozbawił zwycięstwa Arkadiusza “Ferrariego” w sobotniej gali Fame MMA 19. To nie był jednak koniec walki, a dopiero jej początek. Panowie musieli zostać rozdzieleni przez ochronę. Sytuacja powtórzyła się też za kulisami. Będzie rewanż?
Niezwykle przykre wieści z Wielkopolski. Klub MMA poinformował o utracie swojego zawodnika. 35-letni Rafał Ślugaj nie żyje. Osierocił syna i zostawił w żałobie swoją żonę. Ogromny dramat.
Amadeusz "Ferrari" Roślik to bez wątpienia jedna z największych gwiazd i najgłośniejsze nazwisko federacji FAME MMA. Zawodnik podczas ostatniej edycji show zmierzył się w walce wieczoru, gdzie miał zawalczyć z dwoma przeciwnikami, jeden po drugim. Ostatecznie do drugiego starcia nie doszło, ze względu na kontuzję Roślika, ale pierwszy pojedynek „Ferrari” wygrał dosyć pewnie. Teraz podczas jednego ze swoich internetowych streamów zdradził, że niebawem może zawalczyć w zupełnie nowej, zagranicznej organizacji.
Amadeusz “Ferrari” Roślik nie mógł wyjść do drugiej walki podczas sobotniej gali FAME MMA. Zawodnik został powstrzymany przez lekarzy. Pokazano całą listę jego kontuzji. Można się przerazić.
Wojciech Gola nie ukrywał, że z Mateuszem Murańskim łączyły go koleżeńskie relacje. W ostatnim wywiadzie celebryta szczerze przyznał, że wieści o śmierci kolegi wzbudziły w nim sporo emocji. Ujawnił również, jaki ma stosunek do tej części internautów, która wysnuwała krzywdzące teorie spiskowe na temat tragedii zawodnika.
Mateusz Murański zmarł 8 lutego w swoim mieszkaniu w Gdyni. Jak przekazano, ciało 29-letniego sportowca odkrył członek jego rodziny. W rozmowie z portalem "Super Express" prokuratura informowała ostatnio, że konieczne było przeprowadzenie toksykologii, aby ustalić szczegółowe okoliczności zgonu.