Pieniądze trafiające do kieszeni księży zawsze budziły wielkie emocje. Sytuacja arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jest jednak wyjątkowa. Hierarcha po nakazie opuszczenia archidiecezji gdańskiej wrócił na rodzinne Podlasie. Tam został… sołtysem, a jego pałac otoczony wysokim murem budzi podziw. Majątek ukaranego przez Watykan duszpasterza powala.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, po tym jak został zmuszony do opuszczenia archidiecezji gdańskiej, odnalazł swoje miejsce na ziemi na Podlasiu. Kontrowersyjny kapłan, łamiąc kościelne prawo, został sołtysem miejscowości Piaski i zrobił na tym złoty interes. Okazuje się bowiem, że jego zamiłowanie do luksusu znalazło wyraz w postawionej przez niego rezydencji, jakiej pozazdrościć mogą mu inni katoliccy dostojnicy. O tym, jak mieszka abp Głódź przekonacie się poniżej.
Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź pomimo zakazu brania udziału w publicznych nabożeństwach, nałożonego na niego przez Watykan, koncelebrował mszę świętą w Białymstoku. Zakaz spowodowany jest udziałem hierarchy w tuszowaniu nadużyć seksualnych w kościele. - To jest patologia - nie kryła swojego oburzenia jedna z parafianek w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Podczas uroczystości otwarcia przekopu Mierzei Wiślanej, która przyciągnęła wielu czołowych polityków, nie zabrakło również przedstawicieli Kościoła katolickiego. Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, który został ukarany przez papieża zakazem uczestnictwa w uroczystościach religijnych w związku z tuszowaniem nadużyć seksualnych w diecezji, asystował przy odczytywaniu błogosławieństwa.Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź oraz biskup Edward Janiak zostali przed rokiem ukarani przez Watykan w związku z tuszowaniem nadużyć seksualnych na terenie podległych im diecezji. Pierwszy z hierarchów nie zrobił sobie nic z zakazu papieża i wkrótce zadebiutował w roli sołtysa w miejscowości Piaski na Podlasiu.