Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Tarcza solidarnościowa. Czy samorządy są gotowe na cięcia zużycia energii?
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 16.09.2022 20:40

Tarcza solidarnościowa. Czy samorządy są gotowe na cięcia zużycia energii?

Czy rządowa dyrektywa obniżenia zużycia energii o 10% mocno uprzykrzy życie obywateli?
Pixabay/Katrina_S/zdjęcie ilustracyjne

Zgodnie z przyjętą przez rząd tarczą solidarnościową od pierwszego października, budynki administracji rządowej będą musiały obniżyć zużycie energii o 10 procent. W jaki sposób cięcia wpłyną na komfort pracy urzędników i samych obywateli szczególnie w mniejszych gminach?

Tarcza solidarnościowa. Czy samorządy są gotowe na cięcia?

Zbliżający się sezon grzewczy będzie wyzwaniem nie tylko dla gospodarstw domowych i pojedynczych obywateli, ale również, a nawet przede wszystkim, postawi przed trudnymi wyborami włodarzy władz samorządowych, które muszą dostosować się do przyjętych przez rząd ograniczeń zużycia energii o 10 procent.

- My po prostu nie mamy, na czym oszczędzać. Nie mamy iluminacji, nie mamy zabytków. W życiu 10 procent nie będzie możliwe do osiągnięcia - mówiła w rozmowie z reporterką RMF FM, wójt gminy Izabelin Dorota Zmarzlak, która podkreślała, iż najbardziej intensywne miesiące w pracy urzędowej przypadają na koniec roku kalendarzowego, co z natury rzeczy generuje większe zużycie prądu.

Co więcej, jak podkreśliła włodarz gminy ilość składanych obecnie wniosków, związanych z dodatkiem węglowym, zmusza pracowników do zostawania po godzinach pracy, co dodatkowo komplikuje wdrożenie planów oszczędnościowych w zakresie poboru energii elektrycznej. Obawy te jednak nie kończą się na samych opłatach, związanych z użytkowaniem budynków.

Czy mieszkańcy są gotowi na cięcia?

I choć można spotkać nieco bardziej wyważone głosy, które wynikają więcej ze sprzyjającego położenia samej jednostki samorządu terytorialnego, aniżeli rzeczywistego dobrobytu, wśród włodarzy pojawiają się obawy dotyczące odporności samych mieszkańców na zarządzone cięcia. Burmistrz Podkowy Leśnej, Artur Tusiński zwraca uwagę na potencjalną konieczność rezygnacji gminy ze świątecznej iluminacji oraz zimowego lodowiska.

- Do tej pory utrzymanie takiego lodowiska kosztowało nas jakieś 200 tysięcy złotych. Przy obecnych podwyżkach byłby to koszt pół miliona, albo nawet miliona złotych. Kogo na to stać? - pytał Artur Tusiński - Takie kroki odbiją się na komforcie samych mieszkańców, a to tak naprawdę ostatnia rzecz, jaką chcielibyśmy robić - dodawał burmistrz.

Jak ustaliła reporterka RMF FM, władze gminy rozważają nawet rezygnację z oświetlenia ulic w godzinach nocnych, zważywszy jednak szereg wątpliwości związanych z bezpieczeństwem obywateli pomysł ten jest ciągle rozważany.

Pomoc samorządom

- Oczywiście my od jakiegoś czasu zachęcamy już naszych pracowników do tego, by wyłączali komputery przed wyjściem z pracy, wyłączamy też na noc wszelkie niezbędne sprzęty, jak chociażby drukarka czy ksero. Ale ja byłbym bardziej zadowolony, gdyby te zachęty były w postaci dotacji do OZE czy rozwiązań fotowoltaicznych. To o wiele bardziej pomogłoby naszej gminie - mówił z kolei sekretarz gminy Stare Babice, Michał Więckiewicz, który zapewnił, iż samorząd uczynił wszystko, co w jego mocy, by instytucje publiczne na terenie jednostki były dostatecznie ogrzewane w trakcie zbliżającej się zimy.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: rmf24.pl

Tagi: Rząd