Sześciolatek poszedł na plac zabaw i nie wrócił. Na miasteczko padł blady strach
Sześciolatek o imieniu Joel poszedł bawić się z rówieśnikami na plac zabaw, jednak długo nie wracał do domu. Rodzice szybko zareagowali, a pomocy udzieliła także policja. Nikt z nich nie spodziewał się aż tak tragicznego finału tej historii. Wstrząsające, co spotkało 6-letniego Joela.
6-letni Joel poszedł na boisko i nie wrócił
Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Pragsdorf w rejonie Meklemburgii na niemieckim Pomorzu Przednim. 6-letni Joel w czwartkowe popołudnie poszedł na plac zabaw i boisko pobawić się z kolegami. Przestał się odzywać, więc wieczorem rodzice podjęli poszukiwania.
Rodzice Joela zaalarmowali także policję i straż pożarną. W akcji poszukiwawczej użyto także psów tropiących i helikoptera. Po godzinie wszystko było już jasne. Niestety, rodzice usłyszeli najgorszą z możliwych wiadomości.
Tragedia 6-letniego chłopca. Finał poszukiwań
Po godzinie poszukiwań służby nieopodal krzaków odnalazły ciało 6-latka, na którym stwierdzono liczne i poważne rany kłute. Podjęto reanimację na miejscu, a później także w drodze do szpitala. Niestety, bezskutecznie. Sekcja zwłok małoletniego Joela wykazała, że był wielokrotnie ugodzony nożem. Jak tę tragiczną sprawę komentuje niemiecka policja?
- Kontynuujemy dochodzenie we wszystkich kierunkach - poinformowała o śledztwie rzeczniczka lokalnej policji, która podkreśliła, że póki co nie jest wykluczony żaden scenariusz. Organy ścigania podjęły się także przesłuchania wszystkich mieszkańców miejscowości liczącej 580 osób. O co ich zapytano?
Niemcy. 6-latek został brutalnie zamordowany?
Mieszkańcy usłyszeli osiem pytań, do kilku z nich dotarł Bild. Śledczych interesowało czy przesłuchiwani znali zmarłego, gdzie byli feralnego dnia między godziną 15:00 a 21:15 oraz czy słyszeli lub widzieli coś, co mogło mieć związek z tajemniczą zbrodnią. Dowiedzieli się, że niektórzy słyszeli głośną kłótnię w okolicy boiska.
Istotną rolę w wyjaśnieniu okoliczności przestępstwa mogą odegrać także ślady na ubraniu zamordowanego chłopca. - Spodziewamy się, że pierwsze wyniki badań otrzymamy we wtorek - czytamy w niemieckiej prasie, która uwagę poświęca także nastrojom panującym wśród przesłuchiwanych mieszkańców.
- W tej chwili nie pozwalamy naszym dzieciom wychodzić samym na plac zabaw - podkreślił zaniepokojony morderstwem dziecka mieszkaniec Pragsdorf w Meklemburgii.
Źródło: RTL, Bild