Surowy mandat za parkowanie na Krupówkach. Kierowca może trafić do więzienia
Drakońskim mandatem został ukarany pewien kreatywny kierowca, który zaparkował swój samochód na Krupówkach. Jak się okazało, miał on zdecydowanie więcej na swoim sumieniu. Jego głupota mogła doprowadzić do niewyobrażalnej tragedii.
Zachowanie niektórych zmotoryzowanych jest kompletnie zaskakujące. Niestety, ale oczywisty brak znajomości przepisów prokuruje wiele niestandardowych incydentów. Idealnie odzwierciedla to incydent, do którego doszło na terenie Zakopanego.
W minioną sobotę 12 lutego funkcjonariusze tamtejszej Straży Miejskiej podjęli interwencję wobec kierowcy, który zaparkował samochód na Krupówkach tuż przed galerią handlową.
Jak się okazało, kierujący zachował się w kuriozalny sposób, chcąc uniknąć odpowiedzialności. Początkowo nie chciał się wylegitymować, a po chwili chciał odjechać z miejsca zdarzenia.
Strażnik chciał go zatrzymać i mógł zapłacić naprawdę wysoką cenę. Zdążył uchwycić mężczyznę przez otwarte okno, ale pojazd już ruszył, ciągnąć funkcjonariusza za pojazdem.
Bezmyślny kierowca zdołał przejechać zaledwie kilkanaście metrów, po czym wjechał w ślepy zaułek. Oficjalnie zatrzymania dokonali policjanci, którzy chwilę później przybyli na miejsce zdarzenia.
Na szczęście w wyniku tego incydentu poszkodowany strażnik miejski nie odniósł poważniejszych obrażeń.
W toku przeprowadzonych działań wyszło na jaw, że kierujący miał sporo na swoim sumieniu.
Uciekał z prostej przyczyny. Jakiś czas temu stracił swoje uprawnienia za jazdę pod wpływem alkoholu. Teraz za głupotę czeka go niezwykle surowa kara. W grę wchodzi nawet 2-letni pobyt więzieniu, a także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Mieszkaniec województwa łódzkiego otrzymał drakoński mandat w wysokości 2500 złotych za spowodowanie zagrożenia na deptaku, a także 500 złotych za niewłaściwe zaparkowanie swojego samochodu.
Co ciekawe, jego małżonka została również ukarana mandatem. Otrzymała 300 złotych za to, że wiedziała, że jej mąż nie posiada on uprawnień do kierowania, ale mimo wszystko pozwoliła na to, aby to on kierował samochodem.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
List z opolskiego urzędu trafia do ludzi w całym kraju. To nie oszustwo
Jagoda Murczyńska zmarła w wieku 39 lat. "Będąc w szpitalu, martwiła się"
"Wiadro łez już wylanych". Kamil Stoch nie wytrzymał przed kamerami
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Policja Zakopane