Śląskie: Dziecko, które podpaliło się substancjami chemicznymi, trafiło do szpitala

Chłopiec stanął w płomieniach

Sąsiadka rodziny, która wyjrzała przez okno, zobaczyła płonące dziecko. Chwilę wcześniej zaniepokoił ją głośny wybuch, do którego doszło w ogrodzie rodziców rodzeństwa. Kobieta niezwłocznie wezwała służby ratunkowe.

- Przed naszym przybyciem ogień został już ugaszony przez sąsiadów - przekazał oficer dyżurny bielskiej straży pożarnej.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

13-latek w poważnym stanie został odtransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do krakowskiego szpitala. Ma poparzoną twarz, piersi i ręce - łącznie około 30 procent ciała.

Drugie dziecko, które uczestniczyło w zabawie substancjami chemicznymi, nie zostało poszkodowane w wypadku. Jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.

Kolejny wypadek z udziałem dziecka

To niejedyny wypadek z udziałem dziecka, o którym informowaliśmy. W sobotę w Słupi pod Bralinem 5-latka została potrącona przez samochód, którym kierowała jej babcia. Dziecko trafiło do szpitala.

Zdarzenie miało miejsce podczas próby zaparkowaniu samochodu marki porsche. Kobieta, która spowodowała wypadek, była trzeźwa. Prawdopodobnie pomyliła hamulec z pedałem gazu, przez co uderzyła w auto, z którego wysiadała wnuczka.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Władze TVP właśnie potwierdziły. Dariusz Szpakowski nie skomentuje finału Euro

• Marta Kaczyńska wygadała się o dodatkowych dopłatach dla księży

• Ksiądz ze słynnego nagrania przerwał milczenie. Pojawiły się jego "przeprosiny"

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: RMF24