Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Gigantyczna awantura w Sejmie, poszło o podatek Sasina. Polityk musiał interweniować na mównicy
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 30.09.2022 13:33

Gigantyczna awantura w Sejmie, poszło o podatek Sasina. Polityk musiał interweniować na mównicy

Sejmowa awantura o podatek Sasina. Na polityka spadła potężna lawina oskarżeń
Twitter/MAPGOVPL

Ostatnie dwudniowe obrady Sejmu, starym zwyczajem, przebiegły w atmosferze kłótni i wzajemnych oskarżeń. Wyjątkowo gorąco zrobiło się, gdy na mównicę wyszli posłowie Borys Budka i Krzysztof Paszyk, którzy zrównali z ziemią pomysł ministra Jacka Sasina dotyczący wprowadzenia podatku od "nadmiarowych zysków". Skrytykowany polityk nie pozostał im dłużny i próbował się bronić, ale wyraźnie zabrakło mu merytorycznych argumentów.

Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.

Po wakacyjnej przerwie Sejm wrócił we wrześniu do pracy i swoich sprawdzonych praktyk. Wypoczęci posłowie, nabrawszy sił, gdy tylko poczuli zapach sali plenarnej, ochoczo ruszyli do wzajemnego obrzucania się błotem i na ten moment jeszcze się nie zmęczyli.

Dochodzące głosy o kryzysie w Zjednoczonej Prawicy, pogarszająca się sytuacja gospodarcza i demonstrowana na każdym kroku przez obóz władzy nieudolność to idealne paliwo dla żądnej świeżej krwi opozycji. Nikogo nie dziwi więc chyba fakt, że gdy tylko na mównicy pojawiają się jej reprezentanci, emocje sięgają zenitu, a grad zarzutów spotyka się z równie żywą reakcją oskarżonych.

Gorąca dyskusja w Sejmie. Poszło o podatek Sasina

Dwudniowe posiedzenie Sejmu, które odbywało się w środę i czwartek, rozpoczęło prawdziwe trzęsienie ziemi, a później nie brakowało równie mocnych wstrząsów wtórnych.

Gdy do głosu dopuszczono posła Koalicji Obywatelskiej Borysa Budkę, ten niczym z karabinu maszynowego, strzelał bez żadnej litości, kierując działa na prawą stronę sali.

Szczególne poruszenie wywołała w parlamentarzyście kwestia nowej propozycji ministerstwa aktywów dotyczącej ustanowienia podatku od "nadmiarowych zysków" dużych spółek państwowych i prywatnych. Budka, wychodząc na mównicę, oświadczył, że daje premierowi 15 minut na to, by mógł wycofać się z pomysłu.

– Wyobraźcie sobie, że po tych deklaracjach, które padły od piątku, Polska giełda straciła 47 miliardów złotych. To są koszty waszych idiotycznych propozycji – argumentował.

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, PiS wydrenował kieszenie podatników, a teraz chce "ukraść przedsiębiorcom kolejne ciężko zarobione pieniądze, żeby rozdać je swoim".

- Myślałem, że pan premier Morawiecki wyjdzie i przeprosi, ale mam nadzieję, że nie ma go na tej sali tylko dlatego, że pojechał do prezydenta Dudy złożyć dymisję tego najbardziej szkodliwego rządu w historii - zakończył.

Marszałek Elżbieta Witek również nie zaskoczyła swoją postawą i nie poddała wniosku Budki pod głosowanie. Gotowy do wymierzenia kolejnych ciosów był już natomiast Krzysztof Paszyk z PSL, który nowy podatek nazwał "daniną Sasina" i określił jako "absurd".

- Dzisiaj nie trzeba żadnego podatku. Wystarczy zamrozić marże i będziemy znacznie efektywniej mogli zarządzać tym kryzysem energetycznym - zaznaczył.

Ministrowi zabrakło argumentów

Wystąpieniom opozycyjnych posłów ze spokojem nie mógł przysłuchiwać się główny oskarżony, czyli minister Jacek Sasin. Polityk, powodowany chęcią bronienia swojego honoru, raczył odnieść się tylko do słów Paszyka, bo, jak stwierdził, „z panem posłem Budką trudno podjąć jakąkolwiek polemikę, tak było to niemerytoryczne wystąpienie”.

- Panie pośle, warto byłoby się najpierw zapoznać z tą propozycją, a potem ją dopiero krytykować. Z pana wystąpienia wynika, że nie ma pan zielonego pojęcia o co chodzi. Właśnie dokładnie chodzi o marże. (…) Chodzi o to, aby opodatkować te duże firmy - powiedział.

Podkreślał także, że nie chodzi wcale o opodatkowanie małych i średnich firm, ale wielkich korporacji i firm, w tym spółek skarbu państwa. Bronił się przy tym, mówiąc, że uzyskane pieniądze nie trafia do budżetu państwa, ale zostaną skierowane "na wsparcie tych polskich rodzin, które dzisiaj borykają się z rosnącymi cenami energii".

Owe oświadczenie Sasina szybko zostało określone przez sprzyjające władzy media jako niezwykle cięta i udana riposta. Nie trudno jednak zauważyć, że poza powtarzanymi od dni hasłami z ust ministra nie padło nic nowego, a przede wszystkim przekonującego.

Pojedynek na argumenty tym razem wygrali polityczni oponenci, a wszystkie jaskółki na niebie wskazują, że jego genialny pomysł może okazać się finalnie Polskim Ładem bis i powtórzyć jego "sukces". Eksperci już miażdżą nowy projekt, alarmując, że wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków będzie miało, poza dodatkowym obciążeniem fiskalnym dużych firm, również wpływ na portfele wszystkich obywateli. Poza wzrostem inflacji, może przyczynić się także m.in. do odpływu inwestycji znad Wisły.

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl, Business Insider