Goniec.pl Wiadomości Putin podpisał kluczowy dekret ws. armii. Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości, "to pozwoli zwiększyć liczbę żołnierzy"
kremlin.ru

Putin podpisał kluczowy dekret ws. armii. Gen. Skrzypczak nie ma wątpliwości, "to pozwoli zwiększyć liczbę żołnierzy"

26 sierpnia 2022
Autor tekstu: Ada Rymaszewska

Władimir Putin podejmuje kolejne kroki wskazujące na to, że nie zamierza rezygnować z barbarzyńskich walk w Ukrainie. W czwartek dyktator podpisał dekret zwiększający liczebność rosyjskiej armii do imponujących rozmiarów. Ruch ten skomentował w programie "Newsroom" WP gen. Waldemar Skrzypczak, którego słowa bynajmniej nie wybrzmiały optymistycznie.

Władimir Putin robi co może, by ratować nieudaną "operację wojskową" w Ukrainie. Podczas gdy wszystkie znaki na niebie i ziemi, a przede wszystkim rozsądek i logika wskazują, że z walk należałoby się wycofać, bo generują tylko kolejne straty i nie przynoszą pożądanych rezultatów, satrapa brnie dalej w szaleńcze plany, nie licząc się z niczyim zdaniem.

Desperacja rosyjskiego prezydenta coraz bardziej zaczyna przerażać nie tylko jego zagorzałych krytyków, ale i lojalne do tej pory najbliższe otoczenie . Coraz częściej mówi się bowiem o tym, że dyktator może posunąć się do ostateczności i zaatakować elektrownię atomową w Zaporożu .

Zdający sobie sprawę ze słabnącego z dnia na dzień morale swojej armii przywódca, toczy jednocześnie nierówną walkę z czasem. Jego wojska są dziesiątkowane, a ci, którym udaje się przeżyć, wykorzystują do powrotu do kraju liczne fortele .

W tej sytuacji, aby pozyskać kolejne "mięso armatnie" musiał podjąć decyzję o zwiększeniu liczebności żołnierzy w rosyjskich siłach zbrojnych , która wkrótce zwiększy się o 137 tys. i osiągnie imponujące 1,15 mln.

Rosyjskie wojsko zdziesiątkowane w Ukrainie

Czyżby Władimir Putin uległ swojej własnej propagandzie i uwierzył, że jego wojsko jest niezwyciężone? Wiele na to wskazuje, bo Rosjanie ruszyli na Ukrainę z przeświadczeniem, że pokonają przeciwnika w kilka dni.

Z każdym kolejnym tygodniem okazywało się jednak, że atak na południowego sąsiada będzie dla prezydenta niczym senny koszmar i nie pomoże mu zapisać się na kartach rosyjskiej historii złotymi zgłoskami.

W najgorszych scenariuszach dyktator nie mógł podejrzewać, że jego żołnierze masowo będą wracali do kraju nie z tarczą, ale głównie na niej , gdy jednak sytuacja wymknęła się spod kontroli, zaczęto wdrażać obmyślone naprędce plany awaryjne i wysuwano coraz bardziej absurdalne pomysły.

Jak donosili Ukraińcy, w wojskach samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, pojawili się nawet inwalidzi , swego czasu rozważano również wojskową współpracę z Koreą Płn. w zamian za dostawy energii i zboż .

Niewykluczone zresztą, że do tego, jak i innych pomysłów Kreml jeszcze wróci. To jednak zależy od rozwoju walk w Ukrainie, a te, jak przewiduje gen. Waldemar Skrzypczak, mogą potrwać jeszcze długie miesiące.

Gen. Skrzypczak o dekrecie Putina: "Pozwoli zwiększyć w przyszłym roku liczbę wojska na polach Ukrainy"

Były dowódca wojsk lądowych gościł w piątek w programie WP pt. "Newsroom", w którym odniósł się do najnowszej decyzji Władimira Putina. Jak tłumaczył, chodzi w niej o zwiększenie etatu pokojowego w rosyjskiej armii, czyli liczebności wojska w czasie pokoju.

- Etat pokojowy armii rosyjskiej wynosił ponad milion żołnierzy, to byli żołnierze we wszystkich rodzajach sił zbrojnych. Na polach Ukrainy wykonują zadania głównie wojska lądowe i ten potencjał był niedoszacowany. W związku z tym Putin zwiększył etat pokojowy tych wojsk o ok. 130 tys. etatów. Ma to uzupełnić potencjał wojsk lądowych, bo Putin był zmuszony sięgnąć po żołnierzy rezerwy, niewyszkolonych, co sprawiło, że między innymi z tego powodu, operacja w Ukrainie nie osiągnęła zakładanych celów strategicznych - wyjaśniał.

Jak dodał, dzięki temu zabiegowi, co roku do armii trafiać ma nawet 130 tys. nowych żołnierzy. W rezultacie, potencjał wojsk lądowych wzrośnie do około 360 tys. i tym samym pozwoli Putinowi zwiększyć znacząco liczbę wojska na ukraińskich frontach w przyszłym roku.

Gen. Skrzypczak uważa także, że póki co Rosjanie nie posiadają potencjału, by rozpocząć wielkoskalowe działania. Ich celem może być przetrwanie najcięższych jesieni, zimy i wiosny, a następnie, we wzmocnionym składzie, przeprowadzenie ofensywy letniej. Poza problemami po stronie agresora, dostrzega jednak również błędy po stronie Ukraińców.

- Oceniam, że mieli szansę, by przynajmniej w rejonie przyczółka chersońskiego rozstrzygnąć bitwę na swoją korzyść, to mógł być przełom, który dowodziłby, że warto w Ukrainę inwestować, warto Ukrainie pomagać. W tej chwili, oprócz obrony kierunku donbaskiego, działania, które mają być na kierunku południowym nie są działaniami, które moim zdaniem stanowiłyby przełom. W tej chwili obie strony walczą, żadna nie ma przewagi i tej przewagi pewnie do przyszłego roku żadna ze stron nie będzie miała - ocenił.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: WP, Goniec.pl

Obserwuj nas w
autor
Ada Rymaszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Wcześniej pracowałam w redakcjach TVN24, Kontakt24 oraz b2-biznes.pl. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim, a obecnie studiuję politologię. Interesuję się polityką, lubię być na bieżąco z wydarzeniami z kraju i ze świata.

 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport