Robert Janowski został obrzucony zgniłymi pomidorami. "Boże co tu się dzieje"
Choć w ostatnim czasie Roberta Janowskiego widzowie mieli okazję spotykać przede wszystkim w programach muzycznych, artystka niejednokrotnie stawał na scenie, by wystąpić przed tłumnie zgromadzoną publicznością. Podczas jednego z koncertów doszło do nieoczekiwanego zdarzenia, które na długo utkwiło w jego pamięci. Wszystko przez swojego rodzaju wpadkę.
Robert Janowski dołączył do ekipy "The Voice Senior"
Robert Janowski największą rozpoznawalność zdobył dzięki “Jaka to melodia?”, gdzie przez lata pełnił funkcję prowadzącego. Choć na pewien czas zniknął z wizji, ostatecznie ponownie pojawił się w programie. Ponadto angażuje się w muzyczne projekty i jest wokalistą, a on niedawna dołączył do jurorskiej ekipy w “The Voice Senior”. Artysta nie ukrywa, że jest to dla niego niesamowite doświadczenie.
Chce KARY WIĘZIENIA dla Dody. Ogromna afera w sądzie Monika Olejnik została przyłapana. Ujawnili, co przeskrobałaJa jestem spontaniczny i reaguję emocjonalnie. Nie hamuję się sztucznie, tylko jestem naturalny. Program jest wspaniały, są świetni ludzie i taka też jest atmosfera wśród nas, jurorów. Jest bardzo przyjacielska, ponieważ jakoś przypadliśmy sobie wszyscy do gustu i się po prostu lubimy. Prywatnie też - mówił w rozmowie z Plejadą.
Zaskakująca wpadka na koncercie. Robert Janowski nie krył swojego zdumienia
Robert Janowski swoją karierę rozpoczął już wiele lat temu, a w tym czasie zagrał wiele koncertów na scenach w różnych zakątkach Polski, lecz jeden z nich wyjątkowo utkwił mu w pamięci. Wszystko za sprawą nieoczekiwanej sytuacji, która wówczas miała miejsce.
ZOBACZ TAKŻE: Katarzyna Bosacka sprawdziła ulubione "mięso" Polaków. “Ja bym tego nawet kotu nie podała”
Na instagramowym profilu “The Voice Senior” wokalista postanowił podzielić się wspomnieniem z koncertu w Płocku. Zdradził, że wyszedł na tamtejszą scenę, a następnie zaczął wykonywać przygotowane utwory - romantyczne ballady. Szybko jednak okazało się, że publiczność nie zareagowała na nie zbyt entuzjastycznie.
Największa wpadka muzyczna była w Płocku. W tej muszli... no piękna sceneria nad Wisłą już wieczorem. Wychodzimy na scenę, a ja zawsze takie romantyczny, romantyczna gra, piosenki o miłości gram - zaczął Robert Janowski.
Robert Janowski został obrzucony zgniłymi warzywami i owocami. Wiadomo, dlaczego
Następnie, kontynuując swoją wypowiedź, Robert Janowski zdradził, że w pewnym momencie poczuł, że został czymś uderzony. Zauważył, że w jego stronę poleciał zgniły pomidor oraz zgniła gruszka, po czym domyślił się, że w taki sposób publiczność chciała dać mu do zrozumienia, żeby wszedł ze sceny.
Druga piosenka i czymś dostałem, patrzę taki zgniły pomidor, potem gruszka. Takie zgniłe śmierdziuchy obrzydliwe, obrzucali nas takim czymś. Domyślałem się, żebyśmy spadali z tej sceny - mówił.
Następnie Robert Janowski zdradził, że domyślił się, dlaczego tak się stało. Okazało się, że doszło do pewnego nieporozumienia, bowiem nieświadomie znalazł się na koncercie gothic rock, podczas którego wykonał romantyczne ballady, co nie do końca przypadło do gustu publiczności.
Potem zaczęli grosze rzucać, pieniądze. Mówię: Boże co tu się dzieje. Okazuje się, że trafiliśmy na festiwal gothic rock. Poprzyjeżdżały zespoły całe wyćwiekowane, na czarno w diabły poprzebierane. Ktoś miał pomysł, żeby takiego romantycznego barda z piosenkami o miłości wrzucić, a tam tłumy rozwrzeszczane: dawajcie nam gothic rocka, trash metal. Po raz pierwszy zostałem spoliczkowany zepsutymi owocami. Teraz się z tego śmieje, wtedy było mi przykro" - wspominał Robert Janowski.