Przekroczono limit osób w kościele. Ksiądz ukarany mandatem
Kolejny ksiądz został antybohaterem ostatnich dni. Z doniesień medialnych wynika, że policja ukarała proboszcza parafii na Lubelszczyźnie. Duchowny otrzymał mandat wysokości 500 złotych, ponieważ to on jest zarządcą świątyni. Wkrótce dziennikarze skontaktowali się z przedstawicielem kościoła, by uzyskać komentarz w tej sprawie.
Służby ukarały mandatem księdza proboszcza z parafii w Woli Korybutowej w gminie Siedliszcze. Wcześniej otrzymali zawiadomienie o podejrzeniu złamania obostrzeń sanitarnych podczas mszy świętej. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili, że zgłoszenie jest zasadne.
Ksiądz proboszcz przyjął mandat wysokości 500 złotych
W Woli Korybutowej w gminie Siedliszcze ksiądz proboszcz poniósł konsekwencje wydarzeń, do których doszło w jego kościele. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce po tym, jak otrzymali anonimowe zgłoszenie, potwierdzili, że złamane zostały ograniczenia sanitarne.
Do incydentu doszło podczas mszy świętej, która odbywała się w Niedzielę Palmową. Policja otrzymała wówczas zawiadomienie, według którego w świątyni znajdowało się więcej osób, niż przewidywały limity.
Służby poważnie potraktowały zgłoszenie i wysłały patrol na miejsce. Po przybyciu okazało się, że wiernych rzeczywiście było za dużo. Według informacji przekazanych przez media limit w kościele został przekroczony o 40 osób.
W związku z zaistniałą sytuacja policjanci postanowili ukarać mandatem proboszcza, ponieważ to on jest odpowiedzialny za świątynię. Kapłan zgodził się na przyjęcie kary pieniężnej wysokości 500 złotych.
Podczas przeprowadzania kontroli służby nie stwierdziły żadnych innych nieprawidłowości w związku z przestrzeganiem ograniczeń sanitarnych.
Dziennikarze chcieli zapytać księdza o incydent
Po tym, jak do mediów trafiła informacja o księdzu, który otrzymał wysoki mandat, sprawą zainteresowali się dziennikarze. Redakcja portalu Kurier Lubelski postanowiła skontaktować się z kancelarią parafii, by uzyskać komentarz dotyczący incydentu.
Podczas rozmowy z przedstawicielem kancelarii parafialnej dziennikarze mieli usłyszeć, że powinni zainteresować się „ciekawszymi rzeczami do opisywania”. Otrzymali nawet konkretne instrukcje od rozmówcy, który miał polecić im skupienie się na pandemii koronawirusa oraz wojnie w Donbasie.
Na koniec redakcja usłyszała jeszcze wulgarny zwrot, którym przedstawiciel duchownych zakończył rozmowę. Rozmówca nie popisał się kulturą osobistą według doniesień portalu o2.pl.
[EMBED-242]
– Niech pan się wstydzi, że pan się w takie rzeczy wpiep… – rzucił.
Mandat 500 złotych, jaki otrzymał ksiądz proboszcz, to konkretna reakcja funkcjonariuszy. W ciągu ostatnich tygodni eksperci sugerowali, że Kościół może liczyć na taryfę ulgową ze strony służb. Warto przypomnieć, że choć wiele obiektów jest zamkniętych, to świątynie nadal pozostają otwarte.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Ministerstwo Zdrowia: największa liczba zgonów w jednym raporcie od początku pandemii
Mama pana młodego zobaczyła pannę młodą. Rozpoznała w niej własną córkę
Źródło: o2.pl