Prokuratura wznawia śledztwo w sprawie zniszczenia dowodu z inwigilacji Krzysztofa Brejzy
Prokuratura Okręgowa w Elblągu wszczęła śledztwo dotyczące zniszczenia kluczowego dowodu w sprawie inwigilacji posła do Parlamentu Europejskiego, Krzysztofa Brejzy przy użyciu systemu Pegasus. Uszkodzona płyta DVD miała zawierać pierwotne dane pobrane z telefonu polityka, które mogłyby być dowodem na manipulacje treściami przez służby.
Prokuratura wznawia śledztwo ws. zniszczonego dowodu z inwigilacji Krzysztofa Brejzy
Prokuratura Okręgowa w Elblągu wznawia działania w sprawie zniszczenia kluczowego dowodu w postępowaniu dotyczącym inwigilacji posła do PE Krzysztofa Brejzy. Śledztwo, skupia się na potencjalnym niedopełnieniu obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych — prokuratora lub agentów Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) z delegatury w Gdańsku. Sprawa dotyczy złamania płyty DVD zawierającej oryginalne dane pobrane z telefonu polityka za pomocą kontrowersyjnego systemu Pegasus.
Śledztwo zostało przeniesione do Elbląga decyzją Prokuratora Regionalnego w Gdańsku, wydaną 23 sierpnia 2024 roku. Oficjalnie postępowanie wszczęto 5 września 2024 roku. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu, Ewa Ziębka, śledztwo jest na wczesnym etapie, przesłuchiwani są kolejni świadkowie, ale nikomu dotychczas nie przedstawiono zarzutów. Szczegóły śledztwa są objęte tajemnicą ze względu na jego dobro.
Kanadyjskie Citizen Lab, działające przy Uniwersytecie w Toronto, potwierdziło, że Pegasus mógł być używany nie tylko do szpiegowania, ale także do wgrywania treści na urządzenia. W przypadku Krzysztofa Brejzy do jego telefonu wgrano ponad 800 MB danych, co sugeruje możliwość manipulowania wiadomościami, w tym SMS-ami, które później wykorzystywała telewizja rządowa w swoich materiałach.
Kulisy zniszczenia płyty - dowodu ws. Pegasusa
Zniszczenie nośnika, który zawierał pierwotny obraz danych z telefonu Brejzy, odkryto 2 lutego 2022 roku. Kluczowy dowód znajdował się w aktach sprawy o kryptonimie „Jaszczurka” prowadzonej przez bydgoską delegaturę CBA. Jeszcze tydzień wcześniej płyta była w nienaruszonym stanie.
25 stycznia 2022 roku podczas narady, prokurator Michał Kierski prowadzący śledztwo oświadczył, że odtwarzał płytę stanowiącą dowód w sprawie, w spotkaniu uczestniczyli również: ówczesny dyrektor bydgoskiej delegatury CBA, Jarosław Sz., oraz agenci prowadzący operację. Następnego dnia akta sprawy, w tym nośnik, zostały przewiezione z Gdańska do Bydgoszczy. Tam trafiły do zamkniętej szafy na parterze budynku CBA. Dostęp do tej szafy miał jedynie dyrektor Sz., który wkrótce odszedł na emeryturę, a jego obowiązki przejęła nowa agentka prowadząca sprawę. Co ciekawe: Jarosław Sz. po odejściu z CBA - został jednym z dyrektorów w PKN Orlen.
2 lutego 2022 roku, podczas przejęcia kluczy do szafy przez nową agentkę, odkryto, że płyta DVD jest złamana. Prokuratura stwierdziła, że uszkodzenie nośnika uniemożliwia odczytanie zapisanych na nim danych. Płyta DVD zawierała oryginalne dane pobrane z telefonu Brejzy za pomocą Pegasusa.
— Ta płyta była wyjątkowo ważna, ponieważ to na niej zapisano oryginalne, niezmienione dane. Pegasus pozwala nie tylko na pobieranie informacji, ale także na ich manipulację. Dlatego zniszczenie tego nośnika budzi poważne wątpliwości co do motywów i okoliczności tego zdarzenia — powiedziała mediom Dorota Brejza.
Wykluczenie celowego zniszczenia dowodu
Wcześniejsze postępowanie, prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Gdańsk-Śródmieście, wykluczyło umyślne zniszczenie nośnika. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyna Wawryniuk, poinformowała, że na innych nośnikach znajdują się kopie danych z płyty, co miało zapobiec ich całkowitej utracie.
— Jedynie analiza oryginalnych danych mogłaby wykazać, czy doszło do manipulacji. Tego nie da się zrobić na kopiach, które mogły być zmieniane - powiedział Krzysztof Brejza
Grupa badawcza Citizen Lab i Amnesty International potwierdziły, że Krzysztof Brejza, poseł do Parlamentu Europejskiego z Koalicji Obywatelskiej był inwigilowany Pegasusem aż 33 razy przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku. Inwigilacja ta miała miejsce w kluczowym okresie kampanii wyborczej, co budzi podejrzenia o polityczne motywy działań służb.