Proboszcz zamknął cmentarz. Mieszkańcy nie mają gdzie chować zmarłych
“Jesteśmy na skraju wytrzymałości psychicznej” – mówią mieszkańcy Radomska, którzy muszą mierzyć się z prawdziwym dramatem. Nie mają gdzie pochować swoich bliskich przez decyzję miejscowego proboszcza i urzędu miasta. Po trzech dekadach od powstania nekropolii okazała się ona samowolą budowlaną. Teraz nie można tam dokonywać nawet ”dochówków” w istniejących grobach.
Cmentarz samowolą budowlaną
Sprawę z Radomska (woj. łódzkie) relacjonowali reporterzy „Interwencji” Polsatu. Mieszkańcy mają problem z zorganizowaniem swoim bliskim należytego pochówku . Wszystko za sprawą sytuacji sprzed ponad 30 lat, kiedy powstał cmentarz przy ulicy Piaskowej. Założył do nieżyjący już proboszcz parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Wszystko wskazuje na to, że dokonał tego za zgodą ówczesnych parafian. Dostał pozwolenie na wykorzystanie części ich gruntów na miejsce pochowania zmarłych.
Mieszkańcy nie mogą chować zmarłych
Zmarła mi babcia. Jak mam wytłumaczyć dziadkowi, który ma 91 lat, że nie może pochować swojej żony w miejscu, na które razem odkładali pieniądze i w którym razem chcą spoczywać? – pytała pani Agnieszka, której zmarła babcia.
Gdzie mamy chować swoich zmarłych? W dołku w ogródku mamy ich teraz zakopać ? – pytali kolejni mieszkańcy.
Dużo rodzin w Radomsku przeżywa prawdziwy dramat. Zrozpaczeni są także rodzice młodego mężczyzny, który pod koniec lutego popełnił samobójstwo. Nie mogą pochować syna w rodzinnym grobie. Wszystko przez decyzję proboszcza . Jak sam przyznaje, został do niej zmuszony.
Obejmując parafię w 2016 roku dowiedziałem się, że nie jest uregulowana sytuacja prawna naszego cmentarza. Od tamtego roku, wraz z parafianami, wszelkimi instytucjami podjęliśmy prace związane z uregulowaniem sytuacji naszego cmentarza (…) Za każdym pochówkiem ja jestem wzywany na policję i muszę składać wyjaśnienia, dlaczego dokonałem pochówku lub dochówku w grobie na naszym cmentarzu. Dopóki była taka możliwość, dopóki nie byłem ukarany przez sąd, to te pochówki odbywały się regularnie. Natomiast w tej sytuacji zostałem przyciśnięty do muru, ponieważ decyzję sądu trzeba szanować – powiedział w rozmowie z reporterami "Interwencji”, ksiądz Jacek Wierzba.
Cmentarz ma znajdować się na gruntach należących do wielu podmiotów. Jedna z części przynależy parafii, duga do miasta, a kolejne z działek mają nieuregulowany status prawny. Sytuacja jest patowa.
ZOBACZ TAKŻE: Mocne stanowisko Kościoła, chodzi o kremację. Postawili twarde warunki
Co stanie się z cmentarzem w Radomsku?
Sprawa wyszła na jaw po śmierci jednego z właścicieli działki sąsiadującej z cmentarzem. Jego syn rozpoczął spór o ziemię , na których powstała "samowola budowlana”. Ksiądz Wierzba przyznał w programie, że mężczyzna unika kontaktu, dlatego wciąż nie doszło pomiędzy nimi do porozumienia.
Problemem jest też fakt, że cmentarz nie został umieszczony w planach zagospodarowania przestrzennego Radomska, tworzonego w 2019 roku. Jak zapewnia jednak Urszula Klimek, radca Urzędu Miasta, procedura planistyczna jest już w końcowej fazie.
Rzecz jest o tyle trudna, że tutaj następuje konflikt dwóch interesów. Z jednej strony dobrem osobistym szczególnie chronionym jest prawo do pochówku osoby najbliższej. Z drugiej strony - cmentarz figuruje nielegalnie – mówiła.
Źródło: Interia.pl