Goniec.pl Fakty Problemy żony Grzegorza Borysa. Termin ultimatum mija lada dzień
Policja Pomorska

Problemy żony Grzegorza Borysa. Termin ultimatum mija lada dzień

1 lutego 2024
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Zaskakujące wiadomości na temat sytuacji rodziny Grzegorza Borysa. Wdowa po żołnierzu, który zamordował 6-letniego syna, otrzymała ultimatum od Agencji Mienia Wojskowego. Kobiecie zostało niewiele czasu na to, by dopełnić postawionego przed nią wymogu.

Kolejne problemy w rodzinie Grzegorza Borysa

Grzegorz Borys znajdował się na ustach wszystkich trzy miesiące temu. Obława za żołnierzem podejrzewanym o zabicie 6-letniego syna została zakończona makabrycznym odkryciem w zbiorniku Lepusz w Gdyni . Żona zmarłego mierzy się z kolejnym problemem.

Agencja Mienia Wojskowego zwróciła się do wdowy , która stosunkowo niedawno pochowała syna zamordowanego przez własnego ojca. Okazuje się, że żona Grzegorza Borysa nie może dalej mieszkać w mieszkaniu, gdzie doszło do zbrodni . Wraz ze śmiercią żołnierza kobita straciła prawo do lokalu.

Widzowie "19.30" chcą powrotu gwiazdy TVP, mają argumenty. Marek Czyż ma kłopoty?

Wdowa po Grzegorzu Borysie nie może dalej mieszkać w mieszkaniu w Gdyni

70 metrów kwadratowych w mgnieniu oka zamieniło się w przykre wspomnienie dotyczące rodzinnej tragedii. Żona Grzegorza Borysa została poinformowana, że nawet gdyby chciała, nie mogłaby dalej mieszkać w lokalu przy ul. Górniczej.

ZOBACZ : Poszli na grób Grzegorza Borysa. Zaskakujący widok miesiąc po pogrzebie

- Prawo do zakwaterowania, do dnia śmierci żołnierza zawodowego Grzegorza Borysa oraz członków jego rodziny, realizowane było w formie przydziału kwatery położonej w Gdyni, przy ul. Górniczej. Uprawnienie do zamieszkiwania w kwaterze przysługiwało osobom przez wskazany w decyzji przydziału kwatery czas pełnienia przez Grzegorza Borysa zawodowej służby wojskowej w miejscowości Gdynia - poinformowała Małgorzata Weber, rzeczniczka prasowa Agencji Mienia Wojskowego w rozmowie z Faktem.

Żona Grzegorza Borysa otrzymała ultimatum, termin mija lada dzień

Okazuje się, że żona Grzegorza Borysa dostała jednoznaczne ultimatum . Zostało ono poprzedzone wezwaniem do opróżnienia lokalu i przekazania jej ponownie pod skrzydła AMW. Tragiczne okoliczności związane ze zbrodnią Grzegorza Borysa sprawiły, iż wojsko podeszło do sprawy zdecydowanie łagodniej.

ZOBACZ : Wrzucił do puszki WOŚP 100 tysięcy złotych. Ustawka?

- Z uwagi na tragiczne okoliczności całej sprawy oraz czynniki obiektywne (tj. działania podejmowane w kwaterze przez odpowiednie służby niezbędne dla dalszego śledztwa) ustalono, że kwatera przy ul. Górniczej wraz z miejscem postojowym, zostaną przekazane dobrowolnie przez wdowę do dyspozycji Agencji do końca grudnia 2023 r. (tj. wydłużono termin o dwa miesiące od dnia śmierci żołnierza). Dodatkowo, mając na uwadze, że rodzina zmarłego żołnierza nie przebywała i nie korzystała w tym czasie z kwatery, Agencja zaprzestała naliczania zaliczek za media, aby nie obciążać dodatkowymi kosztami wdowy - przekazała AMW dla Faktu.

Niemniej wdowa po Grzegorzu Borysie nadal nie wyprowadziła się z mieszkania w Gdyni. AMW nadal nie odzyskało mieszkania, które przysługiwało rodzinie żołnierza w momencie, gdy pełnił on służbę wojskową. 5 stycznia 2024 r. kobieta otrzymała wezwanie do tego, by z lokalu zniknęły wszystkie rzeczy . Termin to 30 dni, a więc już niedługo wojsko ponownie odzyska mieszkanie. Zgodnie z ustaleniami Faktu wdowa po Grzegorzu Borysie w ostatnim czasie zintensyfikowała proces opróżniana lokalu, gdzie zamordowany został jej syn.

Źródło: fakt.pl

Absurdalna wpadka w "19.30" TVP. Nawet dziecko nie zrobiłoby takiego błędu
Nietypowe powitanie w TVP Info. Dziennikarka nie mogła się powstrzymać
Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
wiadomości fakty społeczeństwo telewizja finanse rozrywka sport