Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Prawda o małżeństwie Lecha i Marii Kaczyńskich wyszła na jaw. Mało kto o tym wiedział
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 07.01.2024 21:34

Prawda o małżeństwie Lecha i Marii Kaczyńskich wyszła na jaw. Mało kto o tym wiedział

Lech i Maria Kaczyńscy
TRICOLORS/East News

W tym roku minie już 14 lat, od kiedy nie ma z nami Marii i Lecha Kaczyńskich. Uwielbiana para prezydencka na zawsze zapamiętana została jako zgodne, szczęśliwe i kochające się małżeństwo, którego nie rozdzieliła nawet śmierć. Wszyscy doskonale pamiętamy ich wspólne działania, pełne uczuć gesty i nieustający szacunek. Czy jednak zawsze w ich związku panowała sielanka? Pierwsza dama opowiedziała o tym w 2009 roku, w wywiadzie dla Jolanty Pieńkowskiej.

Maria i Lech Kaczyńscy - para idealna

Podczas gdy Jarosław Kaczyński od lat uchodzi za najbardziej słynnego starego kawalera w Polsce, jego brat, ś.p. prezydent Lech Kaczyński przez długi czas tworzył szczęśliwy związek małżeński z Marią Kaczyńską. Para, mimo upływu dekad, nigdy nie przestała darzyć się ogromnym uczuciem, którego owocem była córka Marta. Z pewnością był to jeden z najtrwalszych i zarazem najbardziej dopasowanych duetów polskiej polityki.

Polacy szerzej mogli przekonać się o tym, gdy Lech Kaczyński został w 2005 roku wybrany na głowę naszego państwa. Wówczas to właśnie jego małżonka zachwycała opinię publiczną swoją aktywnością, a także tym, że zawsze stała u boku męża w najważniejszych chwilach. To jednak to, co widzieliśmy w nieustającym blasku fleszy. A jak było, gdy te gasły? Maria Kaczyńska opowiedziała o tym kiedyś Jolancie Pieńkowskiej.

Twarde stanowisko Roberta Biedronia ws. wyborów prezydenckich. Koalicjanci mogą nie być zachwyceni

Zamiast cichych dni, burzliwe dyskusje

Życie Marii Kaczyńskiej jako pierwszej damy nie było, wbrew pozorom, usłane różami. Z dnia na dzień musiała ona bowiem zmienić całe swoje życie, przyzwyczaić się do bycia na świeczniku, przeprowadzić na Krakowskie Przedmieście. Po latach przyznała w jednym z wywiadów, że zrobiła to dopiero kilka miesięcy po wygranych przez jej męża wyborach. Później wielokrotnie odwiedzała sąsiadów z Powiśla.

Wydawać by się mogło, że wiele kobiet nie zniosłoby takiego tempa i z chęcią wypominała to swoim małżonkom, ale nie Maria Kaczyńska. Swego czasu wyjawiła ona, że nigdy nie miewała z mężem tzw. cichych dni. Zamiast tego, wolała wszystko od razu wyjaśniać.

Jedno wybuchnie, drugie wybuchnie, potem cisza na morzu i z powrotem wszystko – mówiła w 2009 roku.

Miłość silniejsza niż śmierć

Żona Lecha Kaczyńskiego miała jedną, bardzo ważną cechę, a mianowicie umiała przyznać się do popełnionych błędów, jeśli okazywało się, że nie miała racji. Poza tym, prezydent bardzo o nią dbał, obsypywał prezentami, m.in. biżuterią, co ona sama uważała za zbytnia rozrzutność.

Zwykle obdarowuje mnie czymś z biżuterii. Nie oszczędza na tym. Mówię mu wtedy „nagrzeszyłeś” – śmiała się.

Uczucie Marii i Lecha Kaczyńskich było więc bardzo silne i nie brakowało w nim romantycznych gestów. Para znała się jak łyse konie, potrafiła ze sobą rozmawiać i sobie wybaczać. Nie rozłączyła ich nawet tragiczna śmierć. Zginęli razem i razem spoczywają na Wawelu.

Źródło: SE, Goniec.pl